Na Opolszczyźnie, gdzie bezrobocie wynosi 75 tysięcy osób, firmom brakuje fachowców.
Tymczasem szkoły zawodowe przeżywają renesans, a większość absolwentów bez 
problemów znajduje dobrze płatna pracę w krajach Unii przede wszystkim w 
Niemczech i Holandii. Firmom pozostaje szukanie fachowców w ościennych 
województwach, a nawet na Ukrainie. Fabryki w Opolu, Kędzierzynie czy Kluczborku 
mimo że oferują ponad 2 tysiące złotych miesięcznie, mają problemy ze 
znalezieniem wykwalifikowanych pracowników. Do urzędów pracy tacy bezrobotni się 
nie zgłaszają.
Młodzież na Opolszczyźnie korzysta z przywilejów 
posiadania podwójnego obywatelstwa. Wolą pracę w Niemczech za 1000 euro niż 
niepewne zatrudnienie w kraju za 700 złotych.
W krajach Unii pracuje już 
legalnie 150 tysięcy mieszkańców Opolszczyzny, w większości to ludzie młodzi. Na 
razie nic nie wskazuje na to, że ta sytuacja się zmieni. Nie będzie też dużych 
inwestycji. przedsiębiorcy krajowi i zagraniczni obawiają się inwestować w 
regionie, w którym brakuje fachowców.