Za kilkadziesiąt lat w Europie nie będzie komu pracować - ostrzega raport przedstawiony dwa dni przed rozpoczęciem forum ekonomicznego w Davos.
Raport o starzeniu społeczeństw firmują Watson Wyatt Worldwide i Światowe Forum Gospodarcze, czyli organizator szczytu w Davos. Wnioski dokumentu brzmią bardzo poważnie: państwa rozwinięte czeka bardzo poważny kryzys.
Społeczeństwa w krajach rozwiniętych stają się coraz starsze, a wiek emerytalny zamiast się podnosić, to spada - wynika z danych. W efekcie kurczy się siła robocza, realnym niebezpieczeństwem jest też kryzys systemu emerytalnego, po prostu nie będzie miał kto pracować na rzeszę emerytów.
Raport przewiduje, że w 2030 roku liczba emerytów przewyższy we Włoszech liczbę osób aktywnych zawodowo. W Japonii przyrost naturalny jest tak niski, że ten kraj powinien sprowadzać jedenaście razy więcej emigrantów niż teraz. Dla odmiany aktywnych zawodowo pracowników będzie przybywać w mniej rozwiniętych krajach. Dla przykładu w Niemczech i Meksyku jest w tej chwili po 50 mln osób w wieku produkcyjnym.
W 2030 roku w Meksyku będzie ich dwa razy więcej niż w Niemczech. Emigracja nie rozwiąże problemu - ostrzega raport. Mimo to sytuacja nie jest bez wyjścia. Autorzy raportu przewidują, że firmy zaczną eksportować kapitał i przenosić produkcję tam, gdzie znajdą siłę roboczą (nieważne, że tanią - jakąkolwiek!). To przyczyni się do wyrównywania poziomu gospodarczego na świecie.