Im dłużej bezrobotny pozostaje bez pracy, tym mniejszy zasiłek (powiązany z minimalnym wynagrodzeniem) będzie otrzymywać – to jedno z założeń do ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, przygotowywanej przez Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Akt ten zastąpiłby obowiązującą ustawę o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu.
Według projektodawców osoba bezrobotna przez pierwsze trzy miesiące powinna otrzymywać 80 proc. płacy minimalnej. Przez następne trzy miesiące zasiłek miałby wynosić 70 proc. wspomnianego wynagrodzenia. Po tym czasie, do końca okresu przysługiwania zasiłku, jego wysokość byłaby równa 60 proc. minimalnej pensji.
Czas pobierania zasiłku będzie uzależniony od stażu pracy. Przez pół roku zasiłek będą mogli pobierać bezrobotni, którzy przed utratą zatrudnienia przepracowali od roku do 10 lat. Jeżeli jednak ich staż pracy jest dłuższy nić 10 lat, prawo do zasiłku będą mieli przez rok.
Pobieranie zasiłku można będzie łączyć z pracą. Jeżeli więc bezrobotny będzie pracował przynajmniej przez pół roku, wtedy przez trzy miesiące będzie otrzymywać tzw. świadczenie wyrównawcze, którego wysokość ma wynosić 50 proc. zasiłku. Świadczenie to będzie mógł pobierać przez pół roku, jeżeli zostanie zatrudniony na rok.
Zmienią się również regulacje dotyczące urzędów pracy. Urzędy te bowiem nie będą wypłacać zasiłków i świadczeń przedemerytalnych. Obowiązki te będą leżeć m.in. w gestii ZUS. Urzędy nie będą też opłacać składek na ubezpieczenie zdrowotne za osoby, które nie mają prawa do zasiłku. Wypłacanie świadczeń rodzinnych dla bezrobotnych natomiast będzie należało do zadań gmin. Zabiegi te, zgodnie z projektem, mają uwolnić urzędy pracy od nadmiaru obowiązków, dzięki czemu będą mogły skupić się na swojej głównej działalności – pomocy bezrobotnym w poszukiwaniu pracy.