Pod koniec stycznia wszyscy pracujący dostaną mniejsze pobory. A to dlatego, że wzrosła składka na ubezpieczenie zdrowotne.
W zeszłym roku płaciliśmy na zdrowie 8 procent od tego, co zostawało z naszych zarobków po odliczeniu składek na ubezpieczenie społeczne (emerytalne, rentowe, chorobowe) oraz kosztów uzyskania przychodu i kwoty zmniejszającej podatek. Teraz składka wzrosła do 8,25 procent. Budżet refunduje tylko 7,75 proc., więc zwiększa się kwota, którą musimy dołożyć z własnej kieszeni. W zeszłym roku było to 0,25 proc., w tym już 0,5 proc.
Wysokość sumy zależy od wysokości poborów. Im więcej zarabiamy, tym potrącenie będzie bardziej odczuwalne. Emeryci, którzy już dostali wypłaty za styczeń, zdążyli odczuć zmianę w swoich portfelach. Jest w nich mniej pieniędzy o ok. 3,5 zł.
Ile mniej zostanie w kieszeni
Porównajmy, ile stracimy na
zwiększeniu składki zdrowotnej:
w 2003 roku osoba zarabiająca 2000 zł
dostawała miesięcznie do ręki 1375,40 zł;
w 2004 roku ta sama osoba dostanie
1372,40 zł.