Kilkakrotnie mniej Czechów, niż oczekiwano, podjęło pracę za granicą po wejściu ich kraju do Unii Europejskiej - wynika z danych opublikowanych przez Czeski Urząd Statystyczny (CzSU).
Według ekspertów, obywatele Czech mają tak dużą liczbę ofert na własnym rynku
pracy, że wolą pozostać w domu, niż - dla lepszych zarobków - przenosić się
gdzie indziej, nawet w granicach swego kraju.
Z danych CzSU wynika, że w
roku 2004 pracę za granicą podjęło 27 tys. Czechów, z czego najwięcej - ponad
6800 - w Niemczech. Do Wielkiej Brytanii wyjechało w poszukiwaniu pracy 3600
Czechów, a do Austrii - 3300.
Popularna wśród obywateli nowych państw
członkowskich Unii Europejskiej Irlandia stała się celem emigracji zarobkowej
zaledwie 2900 Czechów. (Z dwukrotnie mniejszej niż Czechy Słowacji do Irlandii
wyjechało do pracy prawie 4 tys. osób.)
Według CzSU, za granicą obywatele
Czech zarobili w roku 2004 około 15 miliardów koron (ok. 2,25 mld złotych).
Zarówno wielkość tych zarobków, jak i liczbę osób zarabiających za granicą
Czeski Urząd Statystyczny uznał za niewielkie.
W Czechach, w rejonach
przy granicy z Austrią i Niemcami, popularne jest codzienne dojeżdżanie do pracy
za granicą. Szacuje się, że w ten sposób do pracy w krajach sąsiednich dojeżdża
kilkanaście tysięcy ludzi. Są to głównie pracownicy służby zdrowia, robotnicy
rolni, mechanicy samochodowi itp.
Z danych Instytutu Badawczego Pracy i
Spraw Socjalnych wynika, że Czechy stają się krajem docelowym, w którym pracy
poszukuje wielu obcokrajowców. W roku 2004 liczba pracujących w czeskich firmach
cudzoziemców oscylowała wokół 150 tys., wśród których zdecydowanie największą
grupę (72,5 tys. osób) stanowili Słowacy.