Amerykanie chętnie zanurzają się w wirtualnym świecie, zwłaszcza tym powstającym na Warszawskim Ursynowie. Immersion, polski startup tworzący gry oraz aplikacje VR (virtual reality) i AR (augmented reality) dla klientów na całym świecie, teraz wgryza się w Wielkie Jabłko. Stworzyli aplikację VR dla wystawy w Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku, która dzięki specjalnym goglom pozwala ożywić tyranozaura.
Nauka poprzez interakcję
Aplikacja VR stworzona przez polski startup wspólnie z Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku oraz HTC Vive na potrzeby najnowszej wystawy powstawała w Warszawie przez ponad pół roku. Immersion wykorzystało tryb multiplayer virtual reality – jednocześnie trzech zwiedzających nowojorskie muzeum może po założeniu gogli spróbować ożywić T-Rexa. Wykorzystanie wirtualnej rzeczywistości przy tym projekcie było nie tylko wyzwaniem technologicznym, ale i naukowym, którego podjął się polski startup.
"W czasie pracy nad aplikacją odbyliśmy dziesiątki spotkań i rozmów z najlepszymi na świecie naukowcami wyspecjalizowanymi w temacie tyranozaura. Każdy widoczny na ekranie element - od kości po gniazdo czy pióra na głowie dinozaura, został odtworzony w zgodności z rzeczywistością" - mówi Bartosz Rosłoński odpowiedzialny za projekt ze strony Immersion.
Wystawa „T-Rex – The Ultimate Predator” jest dostępna w nowojorskim muzeum od marca. Dzięki polskiemu startupowi po nałożeniu specjalnych gogli zwiedzający przenoszą się do trójwymiarowego świata dostępnego w 360 stopniach. Po wykonaniu zadania polegającego na złożeniu kość po kości szkieletu dinozaura, pokrywa się on mięśniami, skórą i ożywa przenosząc zwiedzających muzeum wraz z nim do Paleozoiku, czyli jego naturalnego środowiska sprzed milionów lat temu.
"Celem Immersion jest wznoszenie edukacji na wyższy poziom. Najlepszy sposób na naukę to interakcja. Stworzona na potrzeby wystawy aplikacja to nie tylko forma zabawy, ale także duża dawka wiedzy stworzonej w interaktywny i kooperacyjny sposób, a jednocześnie bardzo intuicyjny i prosty w obsłudze” – mówi Piotr Baczyński, CEO Immersion.
Amerykańska rzeczywistość
Udział polskiej aplikacji w wystawie w Nowym Jorku to następstwo współpracy z HTC Vive, z którym Immersion połączyły kilka lat temu największe targi VR w Los Angeles. Nie jest to jedyny gigant technologiczny, z którym pracował startup, na swoim koncie mają kooperacje z takimi firmami jak Samsung, BAYER, HBO, Orange, T-mobile czy Mattel.
"W obszarze VR i AR jesteśmy w stanie konkurować i wygrywać z firmami na całym świecie. Nasz nowy projekt z Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku to świetne potwierdzenie, że polskie startupy mogą śmiało próbować sił nawet na najbardziej wymagających rynkach. Programiści i graficy 3D znad Wisły są jednymi z najlepszych, co dostrzegli już między innymi Amerykanie" – podkreśla Piotr Baczyński.
Immersion nie pierwszy raz realizuje duży projekt VR dla muzeum z USA – na swoim koncie mają już współpracę z Newseum. Muzeum mediów z Waszyngtonu, najbardziej znane ze znajdującej się w nim mapy wolności prasy, od 2017 roku korzysta z aplikacji dostarczanych przez polski startup. Jednym z nich jest doświadczenie VR przedstawiające historię słynnego terrorysty Teda Kaczyńskiego – Unabombera. Immersion pracowało nad tym projektem wspólnie z agentami FBI biorących udział w przechwyceniu przestępcy, dzięki czemu mogli dokładnie odwzorować kluczowe miejsca czy momenty podczas śledztwa i ostatecznego aresztowania. Innym projektem dla Newseum, które powstało w Warszawie była aplikacja VR poświęcona Nellie Bly – pierwszej kobiecie, która samodzielnie okrążyła świat.
Rozszerzanie rzeczywistości
Immersion kładzie duży nacisk na wykorzystywanie wirtualnej rzeczywistości także w praktyczny sposób, między innymi na rynku nieruchomości czy kampaniach marketingowych. Nie odchodzą przy tym całkowicie od klasycznego wykorzystania VR czy AR w formie czysto rozrywkowej, tworzą i samodzielnie wydają gry, jak na przykład The Ancients AR – gra rzeczywistości rozszerzonej, powstała we współpracy z artystą Jakubem Różalskim, która została grą dnia na amerykańskim AppStorze.
Polski startup poza własnymi projektami współpracuje z klientami z ojczystego rynku, ale realizował też projekty dla klientów z Izraela, Niemiec, Francji czy z USA skąd pochodzi 80% zleceń. Mimo światowych kontraktów dalej pozostają wierni Warszawie, przede wszystkim ze wzglądu na polskich specjalistów - w ich biurze na Ursynowie pracuje 35-osobowy zespół programistów, grafików i animatorów tworzących wirtualną rzeczywistość.
Newseria Biznes