Łączne straty ukraińskich producentów z powodu ograniczeń w eksporcie produktów rolnych do pięciu krajów UE sięgnęły już 200 mln euro. Taką ocenę wyraził na briefingu wiceprzewodniczący Ogólnoukraińskiej Rady Rolnej Denys Marczuk, poinformowała służba prasowa Всеукраинской Aграрной Рады (VAR)-odpowiednika polskiego resortu rolnictwa.
„Kontekst ekonomiczny w zakazach importu zboża do UE to nie wszystko, decydujące są względy polityczne, a w szczególności zbliżające się wybory w Polsce. To właśnie ten kraj zainicjował zakaz importu ukraińskich towarów. Teraz Polska aktywnie bada import ukraińskiego zboża i są już fakty potwierdzające – nie było dominacji ukraińskich produktów rolnych” – powiedział wiceminister resortu rolnictwa Ukrainy.
Według D. Marczuka, polskie firmy kupowały na Ukrainie pszenicę techniczną. Następnie zakupione zboże przerabiano na mąkę, co zmniejszało wielkość zakupów pszenicy od polskich rolników.
„Dlatego Polska powinna zrobić porządek w kraju” – uważa D. Marchuk, wiceminister rolnictwa Ukrainy.
Trudno było sobie wyobrazić jeszcze niespełna rok temu, aby ukraińskie władze, na szczceblu rządowym w ten sposób pouczały nasz kraj w taki sposób. Aby wszystkie niedogodności polskich obywateli spowodowane napływem uchodźców i straty polskich rolników związane zalewem ukraińskich towarów rolno-spożywczych poprzez nasze otwarte granice przypisywać zbliżającymi się wyborami, walką polityczną w naszym kraju oraz rzekomym bałaganem organizacyjnym. Ukraiński wiceminister rolnictwa nawołuje Polskę do robienia porządków w naszym kraju. Czy nasze władze czasami nie przesadziły i zbyt dużo zrobiły w pomocy Ukrainie w walce z agresorem? Coraz częściej Ukraińcy nas pouczają, upominają i oburzają się nie tylko na szczceblu rządowym ale i u nas w kraju. Ich postawa roszczeniowa jest zdumiewająaca i zaczyna być wręcz w urzędach uciążliwa. Ale konkluzja nasuwa się taka- Polska jest już Ukrainie coraz mniej potrzebna. Nasi sąsiedzi przy naszych zabiegach, pomocy wszelakiej i za naszym wstawiennictwem załatwiają swoje sprawy na szczeblu USA, UE, G-7.
Polskę można więc pouczać i przywoływać do prządku. Czy to możliwe? Tak, właśnie tak się dzieje na naszych ocza.
oprac. e-mk, ppr.pl na podst. źródło: apkinfo-ukraińska agencja informacyjna