W lipcu 2025 roku światowe rynki finansowe znalazły się w stanie podwyższonego napięcia w związku z drastycznymi decyzjami administracji prezydenta USA Donalda Trumpa. Po piątkowym ogłoszeniu planu podniesienia ceł wobec partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych, inwestorzy z całego świata skupili się na nadchodzących informacjach i możliwych skutkach gospodarczych.
���� Polityka celna USA – nowe taryfy od sierpnia
Administracja Trumpa zapowiedziała, że od 1 sierpnia 2025 r. zaczną obowiązywać nowe cła w wysokości od 10% do 70% na produkty z wybranych krajów. Prezydent USA każdego dnia wysyła od 10 do 12 listów do partnerów handlowych USA, informując ich o planowanych stawkach taryfowych. Pierwszym sygnałem nowej polityki była umowa z Wietnamem, gdzie ustalono 20% cła na wybrane towary.
Kraje objęte nowymi cłami
Oczekuje się, że cła będą miały charakter sektorowy, obejmując kluczowe obszary takie jak: stal, elektronika, aluminium, samochody oraz półprzewodniki.
Gospodarcze skutki i reakcja rynków
Decyzje USA wywołały dużą zmienność na rynkach finansowych:
-
Spadki na giełdach: indeksy Dow Jones, Nasdaq i S&P 500 odnotowały kilkuprocentowe zniżki
-
Złoto i frank szwajcarski zyskały na wartości jako tzw. „bezpieczne przystanie”
-
Obawy o recesję: MFW obniżył prognozy wzrostu światowego PKB z 3,3% do 2,8%
-
Presja inflacyjna: wyższe cła mogą przełożyć się na wzrost cen elektroniki, pojazdów i żywności w USA
���� Konsekwencje dla Polski i Europy
-
Polscy eksporterzy elektroniki i części motoryzacyjnych mogą odczuć pośredni spadek popytu i wzrost konkurencji na rynku unijnym
-
Wzrost ceł na stal i aluminium może zaburzyć równowagę cen w UE, co odbije się na przetwórstwie przemysłowym
-
Sektor rolny na razie nie jest bezpośrednio dotknięty, ale rosnące koszty importu sprzętu rolniczego i nawozów mogą pojawić się w kolejnych miesiącach
Co dalej?
Ekonomiści ostrzegają, że działania USA mogą być początkiem nowej fali protekcjonizmu, która osłabi zaufanie inwestorów do globalnych łańcuchów dostaw. UE już rozpoczęła negocjacje handlowe z Waszyngtonem, jednak na ten moment brakuje porozumienia, a stanowiska stron pozostają odległe.
Ten moment to gospodarczy punkt zwrotny – rozgrywa się walka między globalizacją a nacjonalizmem gospodarczym