Sprawdzony „patent” z promocjami
Z badania Grupy BLIX i Proxi.cloud wynika, że tydzień przed Wielkanocą najwięcej konsumentów miało wyruszyć do sklepów po art. spożywcze na święta – 29,7%. Na kilka dni przed terminem zaopatrzy się 21,8% shopperów. To bardzo podobny wynik do odnotowanego rok temu. Autorzy raportu podkreślają, że Polacy zostawiają zakupy niemal na ostatnią chwilę, bo spodziewają się wtedy najlepszych promocji. Zdecydowana większość ankietowanych kupuje produkty stacjonarnie – 93,3%. Konsumenci głównie kierują się do dyskontów – 93,6%, a następnie do supermarketów – 22,4%. Mniej oblegane są hipermarkety – 14,8%, targowiska i bazary – 14,5%, sklepy osiedlowe – 5,8%, sieci convenience – 1,2%, a także sklepy cash&carry – 0,9%.
Raport pt. „Świąteczne zakupy Polaków 2024”, autorstwa Grupy BLIX i Proxi.cloud, wykazał, że najwięcej konsumentów miało wybrać się na świąteczne zakupy tydzień przed Wielkanocą – 29,7% (rok wcześniej – 30,1%). Dwa tygodnie przed tym terminem zamierzało je zrobić 22,7% shopperów (rok temu – 26,6%).
– Polacy najczęściej robią zakupy na tydzień przed świętami, gdyż dużą część z nich stanowią artykuły świeże, takie jak owoce, warzywa czy mięso. Natomiast nie każdy ma czas na wizyty w sklepach w środku Wielkiego Tygodnia, gdy z dużym prawdopodobieństwem można utknąć w długiej kolejce do kasy. Oprócz świeżości art. spożywczych dla klientów liczą się promocje i okazje przedświąteczne, które pomagają im oszczędzić na zakupach. I właśnie w tym okresie, dokładnie tydzień przed świętami, widzieliśmy już zwiększone zainteresowanie ofertami z gazetek promocyjnych – mówi Marcin Lenkiewicz, jeden ze współautorów badania z Grupy BLIX.
Z kolei dr Krzysztof Łuczak, drugi ze współautorów badania, informuje, że w marcu tego roku inflacja po raz pierwszy od dawna spadła poniżej 3%. Dla porównania, rok wcześniej przekroczyła 12%. To pokazuje, że ceny się ustabilizowały. Duża część Polaków nie zwleka z zakupami na ostatnią chwilę – zaznacza dr Łuczak.
Jednak na kilka dni przed Wielkanocą zostawia zakupy 21,8% konsumentów (rok temu 22,6%). Autorzy raportu wyjaśniają, że wielu Polaków odkłada to zadanie niemal na ostatnią chwilę, oczekując najlepszych promocji tuż przed świętami. Oczywiście niektórzy działają zupełnie odwrotnie. W tym roku 20,2% shopperów (poprzednio – 13%) zaopatrzyło się w wielkanocne artykuły miesiąc przed terminem. Z kolei wciąż jeszcze nie wie, kiedy wybierze się po świąteczne produkty 3,4% badanych (rok temu – 4,7%). Nie ma to znaczenia dla 1,7% ankietowanych (2,6%), a nie zamierza robić żadnych zakupów 0,5% uczestników sondażu (0,4%).
– Widać dość wyraźnie, że okołoświąteczne zwyczaje zakupowe Polaków są względnie stabilne. Ponad połowa klientów zaplanowała odwiedziny w sklepach na tydzień lub na kilka dni przed świętami. To może wynikać z niewystarczającej ilości czasu albo z braku potrzeby planowania takich rzeczy z dużym wyprzedzeniem – komentuje dr Nikodem Sarna, współautor badania z Proxi.cloud.
Według sondażu, 93,3% konsumentów stawia na zakupy stacjonarne (poprzednio – 92,6%). 4,2% shopperów część produktów kupuje w fizycznych placówkach, a resztę online (wcześniej – 5,1%). Nie ma to znaczenia dla 1,2% badanych (poprzednio – 1%). Niezdecydowani stanowią 1% (1,3%), a wyłącznie online zaopatrzy się na Wielkanoc 0,3% ankietowanych (0%).
– Zgodnie z przewidywaniami, po pandemii konsumenci wrócili do tradycyjnej formy nabywania produktów. Związane jest to przede wszystkim z robieniem zakupów spożywczych, które Polacy zdecydowanie wolą robić w fizycznych placówkach. Przyrost w tym względzie o 0,7 p.p. w porównaniu z poprzednim rokiem może sugerować, że pomimo rozwoju handlu elektronicznego, większość ludzi nadal preferuje osobiście odwiedzać sklepy. Wynika to z możliwości obejrzenia produktów na żywo, natychmiastowego otrzymania zakupionych towarów oraz kontaktu z obsługą klienta – wyjaśnia dr Krzysztof Łuczak.
Z badania wiemy też, w jakiego typu placówkach konsumenci głównie planują zrobić świąteczne zakupy. Zdecydowanie pierwsze miejsce zajmują dyskonty – 93,6% (poprzednio – 94,8%). – Spadek o 1,2 p.p. jest na tyle mały, że raczej nie odzwierciedla żadnego przełomu w preferencjach polskich konsumentów. Nie jest też zaskoczeniem, że dyskonty deklasują inne formaty sklepów. To rezultat synergii niskich cen i dużej dostępności placówek – tłumaczy dr Nikodem Sarna.
Dalej w zestawieniu widać supermarkety – 22,4% (rok wcześniej – 18,9%), hipermarkety – 14,8% (22%), targowiska i bazary – 14,5% (13,8%), a także sklepy osiedlowe – 5,8% (5,9%). – Wzrost o 3,5 p.p. w przypadku supermarketów wynika z ekspansji sieci Dino i intensywnych działań promocyjnych takich retailerów, jak Stokrotka, Intermarche czy Polo Market. Polacy nie wszystkie produkty są w stanie zakupić w dyskoncie, dlatego uzupełniają je właśnie w supermarketach. Tracą na tym przede wszystkim hipermarkety, które odnotowały spadek o 7,2 p.p. Czują wyraźny odpływ klientów w kierunku zarówno dyskontów, jak i supermarketów – stwierdza Marcin Lenkiewicz.
Z kolei dr Nikodem Sarna zauważa, że spadek atrakcyjności hipermarketów widać także w badaniach ruchu w sklepach, więc nie jest on zaskoczeniem. – Z punktu widzenia hipermarketów ten rok zapowiada się jako czas wyzwań i walki o klientów. Gra ta nie będzie łatwa, choćby ze względu na intensywne działania promocyjne Biedronki i Lidla, które mogą odbierać część klientów także hipermarketom – analizuje ekspert z Proxi.cloud.
Autorzy badania informują również, że 1,7% konsumentów jest niezdecydowanych w powyższej kwestii (poprzednio – 2,3%). Kanał sprzedaży nie ma znaczenia dla 1,3% shopperów (1,6%). Z kolei w sieciach convenience zaopatrzy się 1,2% ankietowanych (1,1%), a w cash&carry – 0,9% (0,9%).
***
Badanie zostało przeprowadzone w marcu 2024 roku, metodą wywiadów internetowych, przez Grupę BLIX i firmę technologiczną Proxi.cloud na próbie 1294 konsumentów, którzy we własnych gospodarstwach domowych są odpowiedzialni
oprac, e-red, ppr.pl