W gospodarstwie na terenie gminy Nurzec Stacja (Podlaskie) wykryto kolejne w kraju ognisko afrykańskiego pomoru świń (ASF) - poinformował w piątkowym komunikacie Główny Lekarz Weterynarii. To w sumie 32. ognisko tej choroby u świń w Polsce, a dziewiąte w tym roku.
W gospodarstwie było osiem świń. Jak podano w komunikacie, ASF stwierdzono na podstawie wyników badań przeprowadzonych przez krajowe laboratorium referencyjne ds. ASF, czyli Państwowy Instytutu Weterynaryjny - Państwowy Instytut Badawczy w Puławach.
Gospodarstwo, w którym wdrożono procedury związane z likwidacją choroby (zwierzęta zostały uśpione i zutylizowane), znajduje się w tzw. obszarze zagrożenia ASF, wyznaczonym po wykryciu wcześniejszych ognisk tej choroby u świń.
Wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) wykryto w Polsce w lutym 2014 r. Dotychczas ogniska tej choroby wykryto w naszym kraju w województwach podlaskim, lubelskim i mazowieckim. Odnotowano też blisko 350 przypadków ASF u dzików (czasem jeden przypadek oznacza kilka padłych dzików - PAP).
Pierwsze tegoroczne ogniska ASF u trzody chlewnej wykryto przed tygodniem.
Choroba jest niegroźna dla ludzi, ale przynosi znaczne straty gospodarcze, dotyczące zarówno produkcji trzody chlewnej, jak i poważne ograniczenia w produkcji i sprzedaży wyrobów z mięsa.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel mówił kilka dni temu w mediach, że pojawiające się nowe ogniska ASF są skutkiem braku odpowiedzialności rolników, ale za największy problem uznał - nieskuteczny jego zdaniem - odstrzał dzików przez koła łowieckie.
"Uważam, że brak współpracy z ich strony, brak redukcji dzików w strefach, szczególnie w niebieskiej i czerwonej, uniemożliwia zlikwidowanie tego problemu" - mówił minister na antenie Polskiego Radia 24.
(PAP)