Stado siedmiu żubrów, które trafiły niedawno do zagrody adaptacyjnej w Puszczy Augustowskiej (Podlaskie) jest od czwartku na wolności. Mimo otwartej bramy zwierzęta na razie niechętnie wychodzą poza zagrodę.
Przewodniczką stada jest 10-letnia krowa, która została wyposażona w obrożę telemetryczną, co pozwoli na śledzenie jej wędrówek i tym samym całego stada.
Zwierzęta trafiły do Puszczy Augustowskiej w lutym. Były to dwa samce i cztery młode samice. Potem dowieziono do nich przewodniczkę stada, 10-letnią krowę. Wszystkie pochodzą z Puszczy Boreckiej z Nadleśnictwa Borki.
Leśnicy otworzyli w czwartek bramę od zagrody. Zwierzęta mogą opuścić już swój matecznik. Jednak w obecności ludzi nie chciały tego zrobić. Jak mówią leśnicy, zrobią to, gdy w lesie będzie spokojnie.
„One powoli będą próbowały wychodzić, ale z pewnością na początku będą wracały tam z powrotem, bo mają tam pokarm i zdążyły przyzwyczaić się do tego miejsca” - powiedział PAP rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk.
Przed przesiedleniem żubrów, w samym sercu Puszczy Augustowskiej przygotowano dla nich zagrodę adaptacyjną, która liczy ok. 2 ha. Mają tam pokarm i wodę. Przez kilka ostatnich tygodni zwierzęta przystosowywały się do nowego otoczenia. Teraz mogą opuścić zagrodę.
Nadleśnictwo Augustów przygotowało dla żubrów 9 ha pól żerowych. Przez najbliższe trzy lata zostanie przygotowanych kolejnych 30 ha. To teren, gdzie zwierzęta będą miały przygotowane pożywienie: świeżą trawę, siano i wodę.
Docelowo augustowskie stado ma rozmnożyć się do około 50 zwierząt. Jak powiedziała prof. Wanda Olech ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Lasy Państwowe planują dołączyć do stada kilka zwierząt. „Planujemy w ciągu roku dowieźć jeszcze dwa, trzy młode żubry dobrane genetycznie. Razem będzie więc żyło w puszczy ok. dziesięciu żubrów i dwa byki, które tu żyją od kilku lat" - dodała Olech.
Kilka lat temu do Puszczy Augustowskiej przywędrowały dwa stare byki i tam się osiedliły. Nie wiadomo skąd przybyły.
Utworzenie stada żubrów w Puszczy Augustowskiej to jeden z elementów programu "Kompleksowa ochrona żubra przez Lasy Państwowe". Koszt programu to 40 mln zł. Pieniądze pochodzą z Funduszu Leśnego. Przez ostatnie lata prowadzone były badania dotyczące tego, czy Puszcza Augustowska to dobre miejsce dla żubrów. Teren wybrano po szczegółowej analizie warunków siedliskowych, ale także po konsultacjach z miejscową społecznością.
Tworzenie niewielkich populacji żubrów ma ograniczać rozprzestrzenianie się chorób tych zwierząt, ale także ma służyć zwiększaniu zasięgu występowania żubrów w Polsce.
„Mamy na Podlasiu około ośmiuset żubrów i coraz mniej miejsca w kompleksach leśnych. Szukamy więc miejsc, gdzie będą mogły żyć. Takim miejscem okazała się Puszcza Augustowska” - powiedział Krawczyk.
Według prof. Olech żubr uatrakcyjni puszczę pod względem społecznym, ale i środowiskowym. Przez to środowisko będzie bogatsze i ciekawsze. Jej zdaniem, będzie dodatkowo atrakcją dla mieszkańców i turystów. Dodała, że nie należy bać się żubra, ale i nie należy mu przeszkadzać.
Wiceminister środowiska Małgorzata Golińska powiedziała w czwartek dziennikarzom, że „Polska żubrem stoi”. „Polska ratuje żubry i dobrze je chroni. Będziemy zachęcać i przekonywać inne kraje, by czyniły podobnie” - dodała.
Jak podają Lasy Państwowe, na początku 2018 r. w Polsce mieliśmy 1873 żubry, o 165 więcej niż rok wcześniej i blisko 1200 więcej niż w roku 1998. W Polsce jest najwięcej żubrów na świecie.
Jacek Buraczewski (PAP)