Ponad 220 ton siana, 185 ton sianokiszonki i 50 ton buraków - takie zapasy pożywienia zgromadził park narodowy na potrzeby zimowego dokarmiania żubrów żyjących na wolności w polskiej części Puszczy Białowieskiej. Tamtejsze stado jest największe w kraju.
Dokarmianie już się rozpoczęło - powiedziała PAP dr Katarzyna Daleszczyk, p.o. nadleśniczego ośrodka hodowli żubrów Białowieskiego Parku Narodowego (BPN). Oprócz zapasów dla żubrów z populacji na wolności, przygotowano też pasze treściwe (owies, kukurydza) dla zwierząt z hodowli zamkniętej.
W puszczy jest kilkanaście stałych miejsc dokarmiania żubrów, ale - choć żubry przyzwyczajają się i szukają pożywienia w znanych sobie od lat lokalizacjach - nie wszystkie cieszą się ich podobnym zainteresowaniem. "Z niektórych korzystają tylko dorosłe byki, z innych - grupy obejmujące żubry różnej płci i w różnym wieku: cielęta, młodzież, dorosłe żubrzyce i byki" - dodała Daleszczyk.
Zwróciła uwagę, że choć nie ma jeszcze surowej zimy i grubej pokrywy śnieżnej, to zwierzęta już korzystają z dokarmiania także z tego powodu, że w tym roku nie było w puszczy urodzaju żołędzi, które żubry bardzo lubią.
W ostatnich latach w zimowym dokarmianiu pomocna była akcja kontraktacji ok. 100 ha łąk na obrzeżach puszczy. Za pozyskane z różnych projektów pieniądze park narodowy płacił kilkudziesięciu rolnikom za to, że od wiosny do jesieni żubry mogą na ich łąki wychodzić i tam żerować, a zimą korzystać z siana - zebranego z łąk i pozostawionego na miejscu.
Ponieważ w tym roku park nie uzyskał dofinansowania takiej kontraktacji, nie kontrolował, czy siano tam jest, czy nie. Daleszczyk ocenia, że gdyby jednak tam było i zjadły je żubry przyzwyczajone do żerowania w tych miejscach, możliwe, iż właściciele gruntów będą dochodzili odszkodowań.
"Kontraktacje łąk cieszą się dużym zainteresowaniem, bo korzystniej dla rolnika jest zakontraktować siano z góry, niż dochodzić potem odszkodowania za nie - przy odszkodowaniach jest dużo biurokracji. Jeżeli uda nam się uzyskać fundusze na kontraktacje na przyszły rok, na pewno do nich wrócimy" - dodała.
Jak przypomina na swojej stronie internetowej Białowieski Park Narodowy, już w XIX wieku na terenie puszczy zbudowano sieć paśników, by dokarmiać żubry i inne żyjące tam zwierzęta.
Park zwraca uwagę, że obecnie dokarmianie w stałych miejscach ma złe i dobre strony. "Stały dostęp do dobrego gatunkowo siana ogranicza rozmiar naturalnej śmiertelności żubrów w czasie zimy, ale jednocześnie prowadzi do kilkumiesięcznej koncentracji, co może ujemnie wpływać na zdrowotność tych zwierząt" - piszą specjaliści z parku.
Zwracają przy tym uwagę, że brak dokarmiania zimowego powodowałby "większy stopień oddziaływania żubrów na las i nieuchronność wzrostu konfliktów z ludnością zamieszkującą wsie puszczańskie lub położone na skraju masywu leśnego". Kontraktowanie łąk poza granicami lasu ma służyć ograniczaniu właśnie takich szkód wyrządzanych przez żubry.
Populacja żubrów w Puszczy Białowieskiej jest największą w Polsce; na koniec 2015 r. żyło tam 578 tych zwierząt.
(PAP)