Radni PO w sejmiku województwa podlaskiego chcą zwołania "okrągłego stołu" ws. Puszczy Białowieskiej, by szukać kompromisu w związku z prowadzoną tam wycinką drzew. Przeciwko wycince protestują ekolodzy. Organizatorzy turystyki skarżą się na straty.
Platforma Obywatelska współtworzy z PSL większościową koalicję w sejmiku województwa.
Wicemarszałkowie Maciej Żywno i Anna Naszkiewicz oraz przewodniczący sejmiku Jarosław Dworzański poinformowali we wtorek na konferencji prasowej w Białymstoku, że chcą też zwołania nadzwyczajnej sesji sejmiku poświęconej sytuacji związanej z Puszczą Białowieską.
Po poniedziałkowej sesji sejmiku klub radnych Platformy przyjął stanowisko w sprawie sytuacji w puszczy. Trafi ono m.in. do premier Beaty Szydło i Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego.
"Oczekujemy od pani premier Beaty Szydło oraz ministra środowiska Jana Szyszko doprowadzenia do jak najszybszego zwołania spotkania ekspertów z dziedziny ochrony środowiska, leśnictwa, przedstawicieli samorządów lokalnych, w celu omówienia sytuacji w Puszczy Białowieskiej" - czytamy w stanowisku.
Dodano, że wspólny głos tych gremiów powinien zdecydować o kolejnych działaniach w puszczy. Radni PO uważają, że "brak dialogu niszczy nie tylko puszczę". "Niszczy nasze społeczeństwo. Trzeba to natychmiast przerwać" - napisali w stanowisku.
"Rząd Prawa i Sprawiedliwości odmawia społeczeństwu wejścia do puszczy, kontroli obywatelskiej podejmowanych tam działań oraz dyskusji ekspertów odnośnie form ochrony puszczy. To musi się zmienić. Domagamy się natychmiastowych działań i otwarcia drogi do dialogu" - piszą radni PO.
Wicemarszałek Żywno przypomniał, że podobny "okrągły stół" zorganizowano przed laty, gdy toczył się spór o dolinę Rospudy w ramach budowy obwodnicy Augustowa. "Nie rozumiem, czemu nie można teraz zrobić +okrągłego stołu+ dla Puszczy Białowieskiej" - dodał.
Mówił, że do władz województwa docierają informacje od przedstawicieli branży turystycznej z Puszczy Białowieskiej, że ponoszą straty, bo nie ma turystów. "Rozpoczął się sezon, puszcza wygląda fatalnie, a to, co jest w tym wszystkim najgorsze, to kompletny brak dialogu" - dodał.
Przewodniczący sejmiku Jarosław Dworzański powiedział, że sprawa Puszczy Białowieskiej jest ważna dla regionu i jego przyszłości. "To, co się w tej chwili tam dzieje, wydaje się, że wymknęło się całkowicie spod kontroli zarówno pana ministra, jak i wszystkich, którzy przy tym pracują" - mówił Dworzański.
Radni PO chcą też przywrócenia - planowanego za czasów rządu PO-PSL - specjalnego programu dla rejonu Puszczy Białowieskiej. Na ten cel miało być przeznaczonych kilkaset milionów zł z UE.
W Puszczy Białowieskiej od miesiąca protestują aktywiści z Greenpeace i Fundacji "Dzika Polska". Organizują tam blokady ciężkiego sprzętu do wycinki drzew w różnych częściach puszczy, ale też np. "weekend dla puszczy", który od minionego czwartku do niedzieli obejmował m.in. koncerty, wykłady i spacery.
Są tam też prowadzone takie akcje, jak zbiórka podpisów pod apelem powołanej w Białowieży Koalicji dla Puszczy, w którym pisze ona o zaprzestaniu sporów i poszukiwaniu kompromisu w sprawie Puszczy Białowieskiej. Apel zainicjowała grupa mieszkańców, m.in. z branży turystycznej, którym nie podoba się zamknięcie szlaków.
Rada Gminy Białowieża przyjęła kilka tygodni temu stanowisko w sprawie zakazu wstępu do Puszczy Białowieskiej. Radni opowiedzieli się za tym, by "przynajmniej wszystkie szlaki turystyczne w Puszczy Białowieskiej" były udostępnianie mieszkańcom i turystom.
W różnych miastach w Polsce trwają protesty przeciwników wycinki w puszczy. Na wtorek w Warszawie zaplanowano koncert "Kultura dla puszczy", w sobotę w stolicy ma się odbyć marsz dla puszczy.
Ministerstwo Środowiska wyjaśnia, że działania leśników w Puszczy Białowieskiej są związane z gradacją kornika. Rzecznik resortu Paweł Mucha mówił pod koniec maja PAP, że ministerstwo będzie "konsekwentnie realizować program ochrony Puszczy Białowieskiej, będzie realizowało program przywracania zasobów przyrodniczych dla lokalnej społeczności, dla rozwoju tego regionu".
(PAP)