Pół tony nielegalnych preparatów ochrony roślin pochodzących z przemytu zza wschodniej granicy przechowywał rolnik w swoim gospodarstwie - poinformowała w środę Izba Administracji Skarbowej w Białymstoku. Dodano, że trwa ustalanie czy chemikalia mogły stanowić zagrożenie.
Na nielegalnie składowane środki ochrony roślin funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), policjanci oraz pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa (WIORiN) w Białymstoku natrafili podczas kontroli gospodarstwa 39-letniego rolnika z powiatu bielskiego (Podlaskie) - poinformował Maciej Czarnecki z zespołu prasowego Izby Administracji Skarbowej w Białymstoku.
"Podczas przeszukania stodoły, pod warstwą słomy mundurowi znaleźli opakowania ze środkami ochrony roślin oznaczone etykietami pisanymi cyrylicą. W sumie blisko 500 kg preparatów chwastobójczych, owadobójczych i grzybobójczych" - powiedział Czarnecki.
"Krajowa Administracja Skarbowa oraz Państwa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa przestrzegają przed kupowaniem i stosowaniem środków ochrony roślin pochodzących z nielegalnych źródeł, ponieważ są to preparaty o nieznanym składzie i działaniu" - wyjaśnił Czarnecki.
Jak czytamy w komunikacie prasowym KAS, według ekspertów WIORiN stosowanie środków ochrony roślin pochodzących ze źródeł niewiadomego pochodzenia wiąże się z ryzykiem obniżonej skuteczności zabiegu, gorszej jakości plonu, zniszczenia plantacji oraz skażenia środowiska, a nielegalne środki ochrony roślin stanowią bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa rolników wykonujących zabiegi, a także dla osób postronnych.
Jak dodał Czarnecki, trwa ustalanie składu znalezionych preparatów roślinnych oraz ich całkowitej wartości rynkowej. "Wiadomo, że były tam preparaty o wartości od 500 zł do 2 tys. zł za opakowanie" - poinformował.
"To pierwszy przypadek wykrycia przez funkcjonariuszy KAS przemycanych środków ochrony roślin w województwie podlaskim" - mówił PAP Czarnecki.
Właściciel gospodarstwa został przesłuchany. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów. W sprawie prowadzone jest postępowanie, do którego zabezpieczono ujawnione chemikalia.
Małgorzata Półtorak, Anna Mackiewicz (PAP)