Posłowie PO ruszą od kwietnia w Polskę, by informować m.in. rolników o negatywnych konsekwencjach wejścia w życie ustawy dot. obrotu ziemią rolną - poinformował podczas piątkowej konferencji eksperckiej poseł PO Ryszard Wilczyński.
W piątek w Sejmie - w związku z toczącymi się w parlamencie pracami nad projektem ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości rolnych Skarbu Państwa - Platforma Obywatelska zorganizowała konferencję pt. "Zamach na ziemię".
Uczestniczący w spotkaniu z ekspertami i rolnikami b. wiceminister rolnictwa oraz poseł PO Kazimierz Plocke ocenił, że proponowana przez rząd ustawa "nas cofa". "To jest ustawa, która nie rozwiązuje podstawowych problemów polskiego rolnictwa, które jest istotną częścią gospodarki unijnej. Cementuje dawne przyzwyczajenia, działania, jeśli chodzi o Agencję Nieruchomości Rolnych" - mówił.
Dodał, że po wejściu w życie zmian ANR będzie miała jeszcze większe kompetencje niż obecnie. "Myślę, że nie jest dobrym rozstrzygnięciem, kiedy olbrzymią władzę dajemy w ręce urzędników" - ocenił Plocke.
Eksperci biorący udział w piątkowej konferencji wskazywali, że większość proponowanych zmian w przepisach o sprzedaży ziemi rolnej budzi wątpliwości konstytucyjne, m.in. jeśli chodzi o naruszenie prawa własności oraz że zbyt ingeruje w prywatny obrót ziemią. Ponadto może doprowadzić do istotnego spadku cen gruntów rolnych.
Poseł PO Ryszard Wilczyński poinformował, że posłowie Platformy zamierzają "najzwyczajniej w świecie iść do ludzi" z informacją, jakie negatywne konsekwencje niesie za sobą przyjęcie nowych regulacji. "Zaczynając od kwietnia posłowie PO planują spotkania w każdym z powiatów z maksymalną ilością osób, dla których problemy rolnictwa i wsi są ważne. Przede wszystkim chcemy dotrzeć do rolników" - mówił.
W czwartek późnym wieczorem sejmowa komisja rolnictwa pozytywnie oceniła projekt ustawy ws. obrotu ziemią. Wstrzymuje ona sprzedaż państwowej ziemi przez 5 lat, ale nie będzie to dotyczyło m.in. działek o powierzchni do 2 ha. Nabywca gruntów od Skarbu Państwa nie będzie mógł ich zbyć przez 15 lat.
Podczas posiedzenia sejmowej komisji posłowie klubów: PO, Kukiz'15 i Nowoczesnej zaproponowali kilkadziesiąt zmian, z których prawie żadna nie zyskała akceptacji. Część poprawek ma być przedstawiana podczas drugiego czytania projektu jako wnioski mniejszości. Wówczas swoje poprawki przedstawić ma też klub PSL.
W środę w Warszawie przeciwko projektowi ustawy protestowało kilkuset rolników z całej Polski, którzy zarzucali PiS, że dokonuje zamachu na prywatną własność ziemi. Organizatorem protestu było PSL. Uczestniczyli w nim też przedstawiciele PO, partii Razem oraz KOD.
(PAP)