W kolejnych miesiącach pandemię uda się w dużym stopniu opanować, w 2021 roku gospodarka Polski urośnie o około 3,5%, uważają ekonomiści Banku BNP Paribas. Przedkryzysowy poziom PKB zostanie w naszym kraju osiągnięty w trzecim kwartale br.
Eksport i konsumpcja prywatna napędzą gospodarkę
Głównymi motorami wzrostu gospodarczego będą eksport i konsumpcja gospodarstw domowych. Sektory przemysłowe na całym świecie dosyć szybko zaadaptowały się do nowych warunków.
- Dlatego niezła koniunktura w przemyśle powinna w kolejnych miesiącach wspierać polskich eksporterów oraz branże ściśle związanie z przemysłem, takie jak transport i logistyka. Ponadto, w odróżnieniu od poprzednich kryzysów, jak dotąd nie ucierpiały znacząco dochody gospodarstw domowych. Odłożony w ubiegłym roku popyt wskazuje na duży potencjał wzrostu wydatków konsumpcyjnych w 2021 roku – mówi Michał Dybuła, główny ekonomista oraz dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych i Sektorowych Banku BNP Paribas.
Ubiegłoroczna recesja w różnym stopniu dotknęła poszczególne branże. Postępująca zmiana nawyków konsumentów sugeruje również asymetryczny charakter ożywienia. Niektóre sektory będą rozwijać się bardzo szybko, inne zaś prawdopodobnie pozostaną w stagnacji przez dłuższy czas.
Między innymi dlatego nieco gorzej rysują się perspektywy dla inwestycji. Na skutek drugiej fali pandemii w ostatnich miesiącach ubiegłego roku niepewność sektora przedsiębiorstw co do własnej sytuacji finansowej oraz tempa rozwoju poszczególnych rynków ponownie wzrosła. Ekonomiści Banku BNP Paribas spodziewają się, że ta niepewność będzie powstrzymywać firmy przed znaczącym zwiększaniem nakładów kapitałowych, zwłaszcza tych mających na celu wzrost potencjału produkcyjnego.
Fundusze unijne motorem nowego cyklu inwestycyjnego
Na poprawę perspektyw w obszarze inwestycji istotny wpływ będzie miała polityka gospodarcza.
- Dlatego oczekujemy zarówno utrzymania wsparcia fiskalnego, jak też bardzo łagodnych warunków finansowo-monetarnych. Deficyt sektora finansów publicznych pozostanie wysoki, oscylując w okolicach 5% PKB, a stopy procentowe będą bliskie zera. Ponadto spodziewamy się, że napływ funduszy unijnych może stać się kołem zamachowym nowego cyklu inwestycyjnego w całej gospodarce, jednak zapewne nie nastąpi to wcześniej niż w drugiej połowie roku – mówi Marcin Kujawski, starszy ekonomista w Departamencie Analiz Ekonomicznych i Sektorowych Banku BNP Paribas.
Według ekonomistów inflacja nie powinna być czynnikiem znacząco ograniczającym ożywienie gospodarcze. Rzeczywista presja cenowa będzie się obniżać, odzwierciedlając ubiegłoroczną, głęboką recesję. Średniorocznie inflacja CPI pozostanie co prawda nieco powyżej celu, czyli 2,5%, ale będzie to częściowo wynikiem podwyżki cen regulowanych oraz podatków.
- W obecnych warunkach nie spodziewamy się kolejnej obniżki stóp procentowych w Polsce. Nie dałaby ona bowiem impulsu do przyspieszenia akcji kredytowej, a jedynie obniżyła wyniki finansowe banków, zmniejszając potencjał do wzrostu ich kapitałów. Wzrost kapitałów sektora bankowego może okazać się niezbędny, by sprostać wyższemu popytowi na kredyt inwestycyjny, kiedy ożywienie gospodarcze się utrwali – dodaje Michał Dybuła.
Ożywienie gospodarcze będzie sprzyjać napływowi kapitału z zagranicy i rosnącym cenom aktywów, a to powinno wspierać aprecjację złotego w kolejnych miesiącach do poziomu 4,35 wobec euro na koniec roku. Biorąc jednak pod uwagę preferencje banku centralnego dla słabszego kursu walutowego, nie można wykluczyć dalszych interwencji NBP. Dlatego ekonomiści spodziewają się podwyższonej zmienności złotego w nadchodzących miesiącach.
Nowa epoka rozwoju społeczno-gospodarczego?
Nakreślony przez ekonomistów Banku BNP Paribas scenariusz nie jest jedynym, który rozpatrują. Możliwe wydają się zarówno gorsze, jak i lepsze alternatywy.
- W 2021 roku głównym czynnikiem warunkującym aktywność gospodarczą i politykę gospodarczą oraz sytuację na rynkach finansowych będzie zapewne dalszy przebieg pandemii. Jej dynamika oraz efektywność szczepień będą bowiem wpływać na decyzje rządów (lub ich brak) dotyczące dalszych ograniczeń działalności gospodarczej. To zaś będzie mieć kluczowe znaczenie dla inwestycji w sektorze przedsiębiorstw i determinować tempo ożywienia. Nie możemy jednak pozwolić, by pandemia przysłoniła nam inne, niemniejsze wyzwania, które coraz mocniej rzutują na światową gospodarkę – dodaje Michał Dybuła.
Biorąc pod uwagę bezprecedensowy charakter kryzysu Covid-19, najbliższe miesiące mogą przynieść nie tylko początek nowego cyklu koniunktury, ale wręcz całej nowej epoki rozwoju społeczno-gospodarczego. Szybko postępująca robotyzacja w przemyśle i digitalizacja usług zapewne będą jeszcze przyspieszać i stanowić w coraz większym stopniu o konkurencyjności gospodarek oraz firm. Zmiany te będą zwiększać wyzwania dla rynku pracy oraz polityki gospodarczej.
Według ekonomistów Banku BNP Paribas możliwe, że czeka nas okres eksperymentów i redefiniowania roli państwa jako dostarczyciela i organizatora usług publicznych, regulatora oraz uczestnika życia gospodarczego. Kwestie te stają się coraz bardziej istotne w kontekście wyzwań takich jak kryzys klimatyczny, wyczerpywanie zasobów naturalnych czy starzenie się społeczeństw krajów rozwiniętych.
infowire.pl