Podczas tegorocznej kampanii „Godzina dla Ziemi WWF”, Fundacja WWF Polska przypomina o tym, że Morze Bałtyckie jest w poważnym kryzysie i walczy o przetrwanie. Jednym z największych problemów, z którymi boryka się Bałtyk jest brak zrównoważonego rybołówstwa, którego konsekwencje negatywnie oddziałują na ekosystem i jednocześnie doprowadzają do kurczenia się wielu poławianych stad ryb. Rok 2021 to ostateczny termin na osiągnięcie dobrego stanu środowiska Morza Bałtyckiego, zgodnie z zapisem Bałtyckiego Planu Działań HELCOM, czy jest jeszcze na to szansa? 22. marca to Dzień Ochrony Morza Bałtyckiego, a Petycja do Premiera Morawieckiego w sprawie Bałtyku właśnie osiągneła 30 000 podpisów!
Zgodnie z zapisem Wspólnej Polityki Rybołówstwa do 2020 roku powinny zostać zakończone nadmierne połowy wszystkich stad ryb, również w obszarze Morza Bałtyckiego. Tymczasem sytuacja pod wodą jest zupełnie inna. Sześć na siedem zbadanych, komercyjnie poławianych stad ryb Morza Bałtyckiego jest nadmiernie eksploatowanych. Czy zdołamy przywrócić równowagę w ekosystemie?
Król Bałtyku znika
To, czym kończy się zła kondycja wód morskich w połączeniu z wieloletnimi, szkodliwymi dla ekosystemu praktykami połowowymi i przełowieniem, najłatwiej wytłumaczyć na przykładzie dorsza bałtyckiego. Kiedyś był królem Bałtyku, dziś go tracimy. W otwartych wodach Oceanu Atlantyckiego może osiągać nawet 1,8 metra długości. W Bałtyku natomiast historycznie osiągał maksymalnie nawet 1,5 metra i dożywał 25 lat. Dzisiaj trudno jest spotkać u nas osobniki większe niż 30 centymetrów. Ryby ze wschodniego bałtyckiego stada przystępują do rozmnażania w coraz młodszym wieku, a samo stado znajduje się w krytycznym stanie. Nowe pokolenie (tzw. uzupełnienie stada) jest na najniższym obserwowanym w historii poziomie.
Co można zrobić dla dorsza
Po pierwsze - musimy postawić na zrównoważone rybołówstwo, charakteryzujące się:
Po drugie – obowiązujące prawo musi zostać wdrożone
Wspólna Polityka Rybołówstwa wymagała zakończenia nadmiernych połowów najpóźniej do 2020 roku. Choć ten ostateczny termin już minął, Unia Europejska nadal boryka się z problemem przełowienia, narażając zdrowie ekosystemów morskich, bezpieczeństwo żywności przyszłych pokoleń swoich obywateli, a także sam sektor rybacki. W związku z tym Fundacja WWF Polska apeluje, aby Polska przyczyniła się do zakończenia problemu nadmiernych połowów ryb Morza Bałtyckiego, poprzez coroczne ustanawianie bałtyckich limitów połowowych, wspólnie z państwami członkowskimi UE, w zgodzie z rekomendacjami naukowymi oraz wymogami Wspólnej Polityki Rybołówstwa, a także zobowiązaniami międzynarodowymi.
Po trzecie – musimy wprowadzić ochronę wschodniego stada dorsza
Dorsz potrzebuje czystej i dobrze natlenionej wody, odpowiedniej ilości pokarmu (m.in. bezkręgowców, a także drobnych ryb jak szprot i śledź) oraz przydennych siedlisk z florą morską, zapewniającą schronienie. Jednym słowem, nasz dorsz potrzebuje dobrego stanu środowiska Morza Bałtyckiego. Aby go uzyskać potrzebna jest zarówno międzyresortowa współpraca m.in. Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, z Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwem Infrastruktury w kraju w tej sprawie, jak i współpraca z państwami nadbałtyckimi. Dobra kondycja ekosystemu Bałtyku w połączeniu z odpowiedzialnym rybołówstwem i jego skuteczną kontrolą oraz obranie za priorytet zminimalizowania przyłowu dorszy, podczas połowu innych gatunków ryb, może zwiększyć nasze szanse na odbudowę tej populacji. Fundacja WWF Polska apeluje o objęcie przez Polskę przywództwa w celu ustanowienia międzynarodowego planu odtworzenia tego ważnego dla polskiej gospodarki stada.
I po czwarte – musimy wzmocnić kontrolę
Choć trudno w to uwierzyć – co szósta ryba importowana do Unii Europejskiej może pochodzić z nielegalnych połowów. Ponadto aż 75% łącznej liczby jednostek UE znajduje się obecnie poza radarami organów odpowiedzialnych za rybołówstwo. Dzieje się tak dlatego, że aktualne przepisy w sprawie kontroli wyłączają jednostki poniżej 12 metrów długości z obowiązku posiadania systemu monitorowania i określania lokalizacji. Ponadto jednostki do 12 metrów są wyłączone z obowiązku elektronicznej rejestracji połowów i przekazywania takich danych do właściwych organów. Bez wystarczających danych na temat przybrzeżnych operacji połowowych nie jest możliwa ocena ich wpływu na morskie ekosystemy, właściwe zarządzanie łowiskami ani zapewnienie zgodności z przepisami. W związku z tym Fundacja WWF Polska apeluje do decydentów o wykorzystanie szansy jaką stwarza trwający obecnie proces rewizji unijnego rozporządzenia w sprawie kontroli rybołówstwa i o poparcie dla:
Sieć problemów
Jedyny przedstawiciel waleni w Bałtyku ginie!
Niezrównoważone połowy to zagrożenie nie tylko dla stad ryb, ale również dla ssaków morskich. Przyłów (przypadkowe złowienie w sieci rybackie) jest uznawany za główne zagrożenie dla populacji morświna bałtyckiego. W Bałtyku pływa ich już tylko ok. 500, dlatego przyłów nawet więcej niż 1 osobnika rocznie stanowi znaczące zagrożenie dla jego przetrwania. Jednocześnie na morświny oddziałuje szereg innych zagrożeń, w tym rosnące natężenie podwodnego hałasu i zanieczyszczenie wód morskich.
Dzięki staraniom organizacji pozarządowych, takich jak Fundacja WWF, Komisja Europejska podjęła wysiłki, aby lepiej zarządzać rybołówstwem w celu wyeliminowania przyłowu waleni w wodach Unii Europejskiej. W ich wyniku w 2020 r. powstało tzw. Specjalne doradztwo Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES) w sprawie środków nadzwyczajnych (ang. emergency measures), aby zapobiegać przypadkowym połowom m.in. morświna w Bałtyku Właściwym. Fundacja WWF Polska apeluje zatem do polskiego rządu, aby wsparł pełne wdrożenie rekomendacji naukowych ICES w ramach prac BALTFISH nad Wspólną Rekomendacją nadbałtyckich państw członkowskich w tej sprawie. Podejście długofalowe jest niezwykle istotne, aby umożliwić odtwarzanie się populacji w ciągu najbliższych lat.
Sieci mają znaczenie
Największym zagrożeniem dla morświnów są tzw. stawne sieci skrzelowe, wykorzystywane do połowu ryb. Są wykonane z silnych, ale bardzo cienkich przędzy, które nie odbijają wysyłanych przez morświny dźwięków. Zwierzęta nie są w stanie zauważyć sieci, wpadają w nie, zaplątują się i duszą. Rekomendacje naukowe wskazują na konieczność zaprzestania połowów sieciami stawnymi w wybranych obszarach Natura 2000, w których morświn jest przedmiotem ochrony, a poza tymi obszarami - stosowania pingerów (urządzeń odstraszających morświny), w całym zasięgu występowania bałtyckiej populacji morświna. Ponadto, rejestrowanie nakładu połowowego, zwiększone monitorowanie przyłowu morświnów oraz kontrola przestrzegania tych przepisów są niezbędne m.in w celu sprawdzania skuteczności zastosowanych środków.
Od 5 lat czekamy na wdrożenie Programu Ochrony Morświna
W celu zapewnienia przez polski rząd długofalowej ochrony bałtyckich morświnów konieczne jest także wdrożenie zapisów Programu Ochrony Morświna, zatwierdzonego w 2015 roku przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, w tym szczególnie:
Szerokie poparcie społeczne dla ochrony tego gatunku w Polsce (w 2015 roku ponad 100 tys. obywateli opowiedziało się za oficjalnym przyjęciem Programu Ochrony Morświna przez rząd) powinno być dla rządu dodatkową motywacją dla podjęcia pilnych działań w celu skutecznej ochrony tego gatunku.
Działanie dla wspólnego dobra
Dla dobra wszystkich mieszkańców Bałtyku, przyszłości naszego rybołówstwa, a także zapewnienia społeczeństwu dostępu do lokalnej żywności pochodzenia morskiego, państwa członkowskie UE, w tym Polska powinny dołożyć wszelkich starań, aby przywrócić dobry stan środowiska Morza Bałtyckiego, w myśl celów obowiązującej Dyrektywy Ramowej ws. Strategii Morskiej oraz Bałtyckiego Planu Działań Komisji Helsińskiej. Ostateczny termin na realizację tego celu mija właśnie w 2021 roku.
Przełowione łowiska na Bałtyku to nie tylko problem na poziomie kraju czy regionu. Podobnie jak pozostali Europejczycy konsumujemy więcej ryb niż są nam w stanie dostarczyć nasze łowiska. Kiedy kondycja stad w kraju jest słaba zwiększa się import produktów ryb i owoców morza z innych regionów, na które przenosi się presja nadmiernych połowów czy niezrównoważonych hodowli. Gdy import pochodzi z krajów Globalnego Południa rośnie ryzyko, że ryby, które trafiają na nasz stół mogą pochodzić z nielegalnych połowów, a przez to mogą się przyczyniać się do pogłębiania ubóstwa i degradacji środowiska nawet po drugiej stronie planety!
Dzięki zrównoważonemu rybołówstwu wszyscy wygrywamy – odtworzone stada zapewnią zarówno pracę dla rybaków, jak i lokalne produkty dla konsumentów pozyskane w sposób odpowiedzialny względem ludzi i środowiska.
Zaangażuj się
Trwa 14. Godzina dla Ziemi WWF. Tym razem poświęcona Bałtykowi. Godzina dla Ziemi WWF to największa na świecie ekologiczna inicjatywa społeczna. Co roku setki milionów ludzi na całym świecie jednoczą się w symbolicznym geście gaszenia światła na rzecz ochrony środowiska naturalnego i przyrody.
Co można zrobić, żeby przyłączyć się do akcji?
Źródła:
infowire.pl