Przez ostatnie kilka miesięcy można było obserwować dynamiczną poprawę ofert lokat i rachunków oszczędnościowych. I choć banki nadal podwyższają oprocentowanie tych produktów to wydaje się, że najwyższe podwyżki już za nami.
Lipiec był 9 z rzędu miesiącem, w którym banki dokonały korekty swoich ofert depozytowych. Najlepsze lokaty i rachunki oszczędnościowe pozwalają zarobić nawet 7-7,5% w skali roku. Jest to ogromna zmiana bowiem jeszcze na początku bieżącego roku maksymalnie było to około 3%.
Zmiany te widać jeszcze wyraźniej, jeśli spojrzymy na dane dotyczące przeciętnego oprocentowania rocznych lokat (dłuższe niż 6 miesięcy, ale maksymalnie do 1 roku). Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że jeszcze we wrześniu 2021 roku, czyli przed cyklem podwyżek stóp procentowych były one oprocentowane średnio na 0,17% w skali roku. Najnowsze dostępne informacje podsumowują czerwiec bieżącego roku. Wtedy to przeciętne oprocentowanie rocznej lokaty wynosiło ponad 4,6%.
Trzeba przy tej okazji podkreślić, że w maju i czerwcu obserwowaliśmy najwyższe zmiany oprocentowania. Jak wynika z danych NBP średnie oprocentowanie rocznych lokat wzrosło w maju o 1,05 pkt. proc w stosunku do kwietnia. Praktycznie identyczną zmianę można zauważyć jeśli porównamy czerwiec i lipiec.
Czy to już koniec dynamicznych podwyżek?
I choć bank centralny nie podsumował jeszcze ostatniego miesiąca to można się spodziewać, że dynamika podwyżek będzie mniejsza. Tak przynajmniej sugerują zbierane co miesiąc informacje o najlepiej oprocentowanych lokatach i rachunkach oszczędnościowych.
W maju średnie oprocentowanie najlepszych produktów w naszym zestawieniu opiewało na niemal 4,0%. Miesiąc później było to prawie 5,3%, a to oznacza podwyżkę w ciągu miesiąca o 1,3 pkt. proc. Porównując jednak najświeższe informacje przeciętne oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych wzrosło o 0,7 pkt. proc. Dalej więc mamy wzrost jednak jest on skromniejszy niż to co obserwowaliśmy w maju i czerwcu.
W naszym rankingu zbieramy co miesiąc informacje o najlepiej oprocentowanych lokatach i rachunkach oszczędnościowych. Skupiamy się na takich w ramach, których powierzamy pieniądze na maksymalnie 12 miesięcy. Kluczowe jest dla nas bezpieczeństwo, a więc lokata lub rachunek oszczędnościowy muszą podlegać pod gwarancję BFG (lub identycznej instytucji z innego kraju UE). I choć przyjmujemy oferty, w ramach których trzeba skorzystać z produktów dodatkowych (konta, karty, a nawet ubezpieczenia), to robimy to tylko wtedy, gdy można z nich zrezygnować lub uniknąć kosztów aktywnie korzystając z karty lub konta.
Lokaty idą w parze ze stopami NBP
Jest jeszcze jeden argument przemawiający za tym, że najważniejsze zmiany już za nami. Mowa tutaj o stopach procentowych NBP. Co najmniej część z obserwowanego wzrostu oprocentowania depozytów wynika wprost z podwyżek stóp procentowych. Widać to jeszcze dobitniej jeśli porównamy te dane. Okresy niskich stóp procentowych przeplatane były momentami niskiego średniego oprocentowania lokat i odwrotnie.
Jest to o tyle istotne, że ostatnio mogliśmy usłyszeć nieoficjalne doniesienia mówiące o czekającej nas już ostatniej podwyżce stóp procentowych i to niewielkiej, bo o 25 punktów bazowych. Nie można jednak tej informacji traktować jako pewnej póki nie odbyło się posiedzenie RPP.
Znacznie pewniejszym źródłem informacji niż nieoficjalna wypowiedź prezesa NBP mogą być jednak notowania kontraktów terminowych (FRA). Te natomiast zaczęły ostatnio sugerować, że podstawowa stopa procentowa w Polsce docelowo wzrośnie nie do poziomu ponad 8%, ale mniej więcej w okolice 7-7,5%. To mogłoby sugerować, że oprocentowanie lokat już znacznie nie wzrośnie.
Trzeba przy tym również podkreślić, że startujące kilka dni temu wakacje kredytowe również mogą zwiastować wyhamowanie promocji na lokatach i rachunkach oszczędnościowych. Dzieje się tak dlatego, że jest to rozwiązanie, które będzie kosztować banki wiele miliardów złotych. Można się spodziewać, że niestety część z tych kosztów zostanie przerzuconych na klientów. Innymi słowy może to oznaczać między innymi skromniejsze warunki na lokatach i rachunkach oszczędnościowych bądź też właśnie mniejszą skłonność do podnoszenia oprocentowania depozytów.
autor: Oskar Sękowski, analityk HRE Investments