Od soboty w Małopolsce zaczyna obowiązywać uchwała antysmogowa. W nowych domach będzie można montować piece grzewcze na paliwa stałe, ale wyłącznie spełniające najwyższe normy emisyjne. Zabronione jest korzystanie z mułów i flotów węglowych oraz drewna o wilgotności powyżej 20 proc.
Małopolska jest pierwszym regionem w Polsce, w którym przyjęto regulacje antysmogowe na poziomie całego województwa. Zakaz używania złej jakości paliw będzie od soboty obowiązywał także w Krakowie.
"1 lipca to przełomowy dzień. Rozpoczynamy ważny okres, ale nie jest tak, że przepisy załatwiają wszystko. Musimy nadal edukować i przekonywać Małopolan do tego, żeby stosowali się do tych przepisów dla własnego dobra. Tu nie chodzi o władze, ale o to, żebyśmy mieli w Małopolsce zdrowe powietrze" - mówił w piątek marszałek województwa Jacek Krupa. Dodał, że celem jest osiągnięcie w 2023 r. stanu, w którym powietrze w Małopolsce będzie spełniało normy każdego dnia.
"Nie możemy się więcej truć. Musimy powiedzieć +dość+ paleniu w piecach śmieciami i najgorszymi paliwami" – mówił wicemarszałek Małopolski Wojciech Kozak.
Zgodnie z uchwałą sejmiku województwa z 23 stycznia tego roku w Małopolsce nadal będzie można używać paliw stałych do ogrzewania, w tym węgla, ale zabronione będzie montowanie przestarzałych pieców "kopciuchów" i korzystanie z paliw niskiej jakości: mułów i flotów węglowych oraz drewna o wilgotności powyżej 20 proc.
Jeśli chodzi o piece: w nowo budowanych domach i obiektach od lipca będą musiały być montowane kotły grzewcze piątej generacji. Do 1 stycznia 2023 r. mają zostać wymienione wszystkie stare piece, z wyjątkiem pieców klasy 3 i 4, dla których przewidziano 10-letni okres przejściowy. Do końca 2026 r. kominki będą musiały mieć sprawność cieplną na poziomie co najmniej 80 proc. Nie trzeba będzie wymieniać kominków już zamontowanych. Żeby spełniały wskazane poziomy sprawności, wystarczy doposażyć je w specjalne urządzenia np. elektrofiltry dostępne już na polskim rynku.
Przepisy zabraniające stosowania kiepskich paliw będą obowiązywać od soboty także w Krakowie, dla którego Sejmik w 2016 r. przyjął odrębną uchwałę antysmogową. Zgodnie z nią od 1 września 2019 r. w stolicy Małopolski nie będzie można spalać węgla i drewna w kotłach, piecach i kominkach. Dopuszczalny będzie gaz oraz lekki olej opałowy.
Kraków otrzyma na wymianę starych pieców węglowych niemal 75 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego. Marszałek Jacek Krupa i wicemarszałek Wojciech Kozak przekazali w piątek prezydentowi Krakowa Jackowi Majchrowskiemu umowę gwarantującą dofinansowanie.
"Kraków od dłuższego czasu realizuje program ochrony powietrza. Dokonujemy wymiany pieców. Po 2017 r. ok. 2/3 pieców węglowych powinno zostać zlikwidowanych" - mówił Majchrowski.
Na koniec 2016 r. w Krakowie do wymiany pozostało ok. 16 tys. pieców węglowych. Mieszkańcy złożyli ok. 8 tys. wniosków o dotację, z 5,6 tys. z nich już zawarto umowy.
W związku z tym, że zakaz stosowania złej jakości paliw w Krakowie wchodzi w życie już teraz - dwa lata wcześniej niż zakaz używania węgla, władze miasta przeprowadziły kampanię informacyjną. Komunikaty o nowych regulacjach są podawane w prasie, radiu i telewizji oraz wyświetlane na tablicach informacyjnych na przystankach komunikacji miejskiej, w autobusach i tramwajach. Dzięki współpracy z kurią przekazali je wiernym także księża.
"Strażnicy miejscy odwiedzili składy węglowe w Krakowie i gminach graniczących z nim. Przekazywali informacje o parametrach paliw, jakich można używać od 1 lipca. Okazało się, że właściciele składów to wiedzą i potrafią udokumentować, jakiej jakości opał sprzedają. Zapewniali, że mogą takie zaświadczenia pochodzące najczęściej z kopalni wydawać klientom" – powiedział PAP pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza Witold Śmiałek. Dodał, że jeszcze przed sezonem grzewczym powinna być wyłoniona certyfikowana jednostka uprawniona do badań jakości paliw i będzie gotowa procedura przeprowadzania takich kontroli. "Na kontrole palenisk do końca tego roku w budżecie miasta zarezerwowano 140 tys. zł" – mówił Śmiałek.
Z wejścia w życie nowych przepisów zadowoleni są działacze Krakowskiego Alarmu Smogowego. "Cieszymy się z tego, że przepisy uchwały antysmogowej wchodzą w życie, bo to coś o co walczyliśmy od kilku lat. Mamy jednak świadomość, że to nie kończy sprawy. Uchwała zapewnia gminom narzędzia konieczne do podjęcia skutecznej walki z zanieczyszczeniem powietrza, ale wiele zależy od tego, czy te będą chciały z nich korzystać i kontrolować, czy mieszkańcy przestrzegają tych przepisów" – mówił Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego i podkreślił, że przepisy przewidują grzywny do 5 tys. zł.
Kontrolę jakości spalanych paliw może prowadzić straż miejska lub gminna. Osoby, które nie stosują się do przepisów, mogą zostać pouczone, a jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu, otrzymać karę nagany lub grzywny sięgającej do 5 tys. zł.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz na piątkowej konferencji prasowej w Krakowie przypomniał, że jego ugrupowanie w styczniu tego roku przygotowało Narodowy Program Antysmogowy i zwróciło się do marszałka Sejmu o powołanie nadzwyczajnej komisji ds. poprawy jakości życia Polaków, która zajęłaby się m.in. przygotowaniem zmian w przepisach umożliwiających skuteczną walkę z zanieczyszczeniem powietrza.
"Słyszeliśmy wtedy obietnicę, że do końca czerwca będzie przyjęte nowe rozporządzenie i nowy program antysmogowy. A co mamy? Pozorowaną walkę ze smogiem ze strony PiS-u i kłótnie pomiędzy ministrami rozwoju a energii, nie mamy rozwiązań chroniących przed zanieczyszczeniami powietrza" – mówił Kosiniak-Kamysz. Dodał, że choć jest lato nie można zapomnieć o smogu i to ostatni moment, by przed sezonem grzewczym wprowadzić nowe rozwiązania.
(PAP)