W pierwszej połowie przyszłego roku prawdopodobnie wejdą w życie unijne przepisy, które kompleksowo uregulują rynek dronów i ujednolicą zasady we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej – zapowiada Piotr Samson, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Jedną z głównych zmian, które wprowadzi unijna reforma, będzie obowiązek certyfikacji i rejestracji operatorów dronów. Co istotne, Polska, która uczestniczy w pracach nad nowymi regulacjami, już teraz jest liderem legislacji dronowej w UE.
Komisja Europejska przewiduje, że do 2035 roku europejski sektor dronów będzie bezpośrednio zatrudniał ponad 100 tys. osób oraz miał oddziaływanie ekonomiczne rzędu ponad 10 mld euro rocznie, głównie w usługach. W ciągu najbliższych 20 lat unijny ruch powietrzny ma się zwiększyć o połowę, stąd potrzebne są kompleksowe przepisy regulujące rynek dronów.
– Pracujemy nad regulacjami, które będą dostosowywać nasze przepisy do tworzącego się prawa unijnego. Aktywnie uczestniczymy też w pisaniu tych przepisów unijnych, które wejdą w życie prawdopodobnie w pierwszej połowie przyszłego roku. Będą dotyczyć głównie kwestii rejestracji dronów, samych statków powietrznych, ich właścicieli oraz certyfikacji, tzn. dopuszczania ich do lotów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Samson, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Podstawą dla unijnej reformy jest tzw. rozporządzenie bazowe, które weszło w życie we wrześniu ubiegłego roku, określające m.in. zasady odbywania lotów i certyfikacji dronów. Dokument ma charakter ramowy – trwają prace nad dwoma innymi rozporządzeniami (wykonawczym i delegowanym), które będą szczegółowo precyzować nowe przepisy. Jak podaje ULC, te będą mieć charakter przełomowy dla rynku bezzałogowych statków powietrznych, ponieważ po raz pierwszy ten obszar zostanie uregulowany na poziomie ponadnarodowym. Innymi słowy, ujednolici zasady wykorzystywania dronów we wszystkich krajach członkowskich UE.
Jedną z głównych zmian, które wprowadzi unijna reforma, będzie obowiązek rejestracji operatorów dronów. Obejmie on pilotów wykonujących loty bezzałogowymi statkami powietrznych o masie większej niż 250 g (każdemu operatorowi nadany zostanie unikalny numer rejestracyjny). Rejestracja będzie prowadzona w systemie elektronicznym, a zawarte w nim informacje – dostępne m.in. dla nadzoru lotniczego czy policji.
– Jeśli chodzi o przygotowanie rejestru dronów, przede wszystkim potrzebujemy systemu informatycznego i prace nad nim są już bardzo zaawansowane. Staramy się, żeby był to jeden, zunifikowany system do kompleksowego zarządzania ruchem lotniczym dronów – mówi Piotr Samson.
Drugą ważną zmianą w unijnych przepisach będzie obowiązek certyfikacji dronów. Tej ma służyć utworzony w ubiegłym roku przez ULC Centralnoeuropejski Demonstrator Dronów, który umiejscowiony na Górnym Śląsku.
– Nasza idea jest taka, aby testy wymagane przy certyfikacji były wykonywane na Górnym Śląsku. Jesteśmy już bardzo blisko określenia fizycznej lokalizacji na Śląsku, gdzie zamontujemy wszystkie możliwe systemy do zarządzania ruchem lotniczym dronów tak, aby można było przeprowadzać testy. Prawdopodobnie na którymś z lotnisk w obrębie Górnego Śląska będziemy testować m.in. systemy do zabezpieczania przed wtargnięciem dronów czy unieszkodliwienia drona – mówi Piotr Samson.
Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego podkreśla, że Polska już w tej chwili jest liderem legislacji dronowej w UE. To efekt wprowadzenia w styczniu tego roku przepisów, które między innymi określają zasady lotów dronów poza zasięgiem wzroku (BVLOS), dopuszczają loty automatyczne, zdecydowanie upraszczają zasady ich użytkowania i definiują granice pomiędzy lataniem hobbystycznym a komercyjnym. Zgodnie ze styczniową regulacją loty BVLOS są dopuszczone po poinformowaniu PAŻP (za pośrednictwem systemu teleinformatycznego) o zamiarze lotu co najmniej siedem dni przed jego wykonaniem, podczas gdy wcześniej wiązało się to z szeregiem formalności i trwało nawet kilka miesięcy.
– Te regulacje wprowadzone 31 stycznia w dużej mierze wyprzedzają to, co dzieje się w innych krajach Unii Europejskiej, i ułatwiają wykonywanie tych lotów. Jesteśmy pod tym względem postrzegani jako liderzy – mówi Piotr Samson.
Z raportu opracowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny we współpracy z Ministerstwem Infrastruktury wynika, że w polskiej przestrzeni powietrznej znajduje się w tej chwili około 100 tys. dronów, a wartość rynku wynosi ok. 150 mln zł. Już w tym roku przekroczy ona 190 mln zł, a do 2026 roku będzie rosła w tempie ok. 47 proc. Prognozowana wartość rynku (bez uwzględnienia dronów militarnych) w latach 2017–2026 to blisko 3,3 mld zł, co jest odpowiednikiem sześciokrotnych rocznych wydatków sektora rządowego na działalność B+R.
Newseria Biznes