fot. e-mk,ppr.pl
10 maja 2024 roku, w Warszawie odbyła się demonstracja przeciwko Zielonemu Ładowi zorganizowana przez NSZZ "Solidarność" i NSZZ RI "Solidarność". Wg warszawskiego ratusza i policji udział wzięło koło do 30 tysiecy do 65 tysięcy demonstrantów z całej Polski. Byli hutnicy i górnicy, pracownicy sieci handlowych i leśnicy, byli transportowcy i robotnicy budowlani, byli rolnicy i zwykli bywatel. Podczas manifestacji zebrano 150 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum ogólnokrajowym dotyczącym Zielonego Ładu. Jak liczona jest ilość uczestników przez władze Warszawy i policję, tego już "ogarnąć" się nie da. Czym się kierują? Zazdrością? Zawiścią? Do końca nie wiadomo dlaczego tak bardzo zależy im na pomniejszaniu niebywałego sukcesu jakie tą manifestacją osiągnęła SOLIDARNOŚĆ. Zarówno NSZZ Solidarność jak i NSZZ RI Solidarność pokazały jedność w walce o wspólne cele. Przy swoich ideach siostrzane związki zjednoczyły zdecydowaną większość społeczeństwa. Zielony Ład dotyczy bowiem nas wszystkich i polskie społeczeństwo, mieszkańcy miast i wsi doskonale to rozumieją. Dlatego tak licznie przybyli do Warszawy, aby wyrazić swój sprzeciw. I tutaj jedna tylko dygresja. Wy tam w tym warszawskim ratuszu. Wy tam w tej policji. To już po prostu nie wypada odstawiać takie "szopki" wobec setek tysięcy przybyłych obywateli na pokojowy przecież protest i wielomilionej rzeszy widzów, którzy te wydarzenia śledzili w mediach tradycyjnych i internecie. I takie pytanie: co leży i dzieje się w waszych głowach i waszych decydentów, że na mamnifestacji nie zauważyliście około 150 tysięcy ludzi? Około 100 tysiecy Obywateli tego kraju tam nie było? Są dla Was niewidoczni? To już czs, aby przestać nie widzieć tak wielkiej rzeszy obywateli. Rzetelność powinna przyświcach organom państwa i władzom Warszawy. Zwykła przyzwoitość.Tak to się nazywa drogie Panie i Panowie. PRZYZWOITOŚĆ.
Na proteście nie mogło zabraknąć przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Piotra Dudy, który w rozmowie z TYSOL przypomniał, że podczas piątkowej demonstracji Związek zainaugurował zbiórkę podpisów pod referendum ws. Zielonego Ładu.
Z kolei Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ RI Solidarność powiedział nam, że wspólna walka o wspólny interes rolników, robotników, pracowników i wszystkich obywateli jakim jest wyrzucenie całego "Zielonego Ładu" do kosza to nasz obowiązek, to polska racja stanu. - ...niektórzy zarzucają nam rolnikom i mnie też, hipokryzję, twierdząc że np. moje gospodarstwo rolne, ekologiczne czerpie korzyści z "Zielonego ładu". Poglądy takie wygłaszał m. innymi minister Kołodziejczak czy wieloletni pracownik struktur unijnych Jerzy Plewa. Pragnę przypomnieć, że ja, jako przewodniczący NSZZ RI Solidarność reprezentuję interesy całej społecznści rolniczej a nie swoje. Ja, Tomasz Obszański, walczę o intersy polskich rolników, wszystkich producentów zbóż, jabłek, grusz i śliw... owoców miękkich i jagodowych, producentów trzody, drobiu, bydła i innych zwierząt, całego przetwórstwa... i można by tak wymieniać wszystkie sektory branży rolnej i spożywczej. Tak więc, powtarzam to i będę powtarzał bardzo wyraźnie, że dziś NSZZ RI Solidarność, wspólnie ze swoją starszą siostrą, pracowniczą NSZZ Solidarność walczymy o sprawiedliwość w Unii Europejskiej. Jesteśmy tutaj dziś po to, aby nikt nie pddawał się próbom wszelkich manipulacji niektórych środowisk i na szczęście nielicznych tyko kilku osób, które "sieją fałszywą narrację" licząc na to, że uda się im odwrócić uwagę od prawdziwych problemów, z jakimi boryka się polska wieś i producenci rolni. Problemów, jakie przyniesie wszystkim obywatelom "Zielony ład". Na szczęscie prawie nikt już takich coraz bardziej odosobnionych głosów nie bierze na poważnie. To marginalne wypowiedzi i stanowiska, ale trzeba o tym też głośno mówić i ciągle przypominać- dodaje Obszański.
– Dzisiaj krzyczymy „Precz z Zielonym Ładem” i demonstrujemy przeciwko tej zarazie unijnej, którą chce nam wprowadzić Komisja Europejska. My już jesteśmy o parę kroków do przodu. Dzisiaj ogłosimy pospolite ruszenie, jeśli chodzi o zbieranie podpisów pod referendum obywatelskim, aby Polacy mogli się faktycznie wypowiedzieć i wyrzucić Zielony Ład do kosza – powiedział przewodniczący Piotr Duda.
Wskazał przy tym, że z badań opinii publicznej przeprowadzonych na zlecenie Solidarności wynika, iż 57 procent Polaków chce referendum w tej sprawie, a tylko 3 procent popiera Zielony Ład.
– To jest dla nas sygnał, w jakim kierunku mamy iść. Nie będzie nas satysfakcjonowało tylko 500 tysięcy podpisów, my chcemy zebrać miliony podpisów, bo jest potencjał. Przypomnę, że 15 października pomimo nagonki poszło do referendum ponad 12 mln obywateli. Chodzi o to, żeby każdy poszedł i wypowiedział się na „tak” lub „nie” – zwrócił uwagę przewodniczący „S”.
- Dzisiaj była ta prawdziwa solidarność. Policzyliśmy się, był ogrom obywateli naszego kraju, ale przede wszystkim pokazaliśmy tą jedność i solidarność, które nam będą potrzebne, bo rząd nas obserwuje i jeżeli gdzieś jest niezgoda i kłótnie, to zaraz wchodzi w tą szczelinę. A my chcieliśmy pokazać, że wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej zacieśniamy współpracę, bo przed nami kolejny etap, czyli zbieranie podpisów pod referendum - powiedział dziś na antenie Telewizji Republika przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Wraz z przewodniczącym Solidarności Rolników Indywidualnych Tomaszem Obszańskim byli dziś gośćmi Danuty Holeckiej
- Ten oddźwięk, który dzisiaj był i ta liczba osób, które dzisiaj przyszły, naprawdę pokazała, jak polskie społeczeństwo przeciwstawia się skutkom Zielona Ładu szeroko pojętego - przekonywał Tomasz Obszański.
- Przekazując dziś panu Marszałkowi Hołowni petycję, mówiłem jasno, że to jest taka cukrowana, picowana demokracja, że od 1989 roku nie odbyło się ani jedno referendum z podpisów obywateli i czas najwyższy to zmienić. Mam nadzieję, że jak przyniesiemy kilka milionów, czy kilkanaście milionów podpisów, to Sejm pochyli się nad tym, chociaż wiem, że na pana premiera Tuska to nie działa. Tak jak się wypowiadał kilka dni temu, że najprawdopodobniej referendum nie będzie, bo on tak uważa. Dlatego niewykluczone, przedyskutujemy to jeszcze na Komisji Krajowej, że będziemy (...) domagać się i może zbierzemy podpisy pod zmianą ustawy o referendach ogólnopolskich, żeby robić dwutorowo. Zostawić organizację referendum za zgodą Sejmu przy 500 000 podpisach pod wnioskiem, ale wprowadzić także rozwiązanie, że gdy na przykład zbierze się dwa miliony, to wówczas musi się referendum odbyć obligatoryjnie-- powiedział Piotr Duda.
Rozmawiano także o sytuacji rolników i ich problemach, a także o negocjacjach rolników z obecnym rządem. Przewodniczący Piotr Duda przypomniał również dzisiejsze spotkanie z marszałkiem Hołownią oraz rolnikami protestującymi w Sejmie.
Na pytanie, czy premierowi uda się przeczekać obecną sytuację, przewodniczący Duda odparł:
- Nie sądzę. Premier nie przeczekał nas w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Minęło 3 lata i wygraliśmy. Nasze hasło to: "i tak wygramy".
oprac, e-mk, ppr.pl z wyk źródło: TYSOL.pl