fot. e-mk, ppr.pl
W zeszłym tygodniu w Gdańsku odbył się protest rolników oraz związku zawodowego NSZZ „Solidarność”.
Protestanci skierowali swoje głosy przeciwko unijnej polityce Zielonego Ładu oraz umowie Mercosur.
Ich główne hasła brzmiały: „5xStop”: Mercosur, Zielony Ład, import z Ukrainy, niszczenie polskich lasów i łowiectwa oraz wygaszanie polskiej gospodarki.
Protest miał miejsce w trakcie oficjalnej wizyty przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w Gdańsku. Rolnicy oraz działacze „Solidarności” chcieli przekazać, że unijna i polska polityka rolna prowadzi do upadku polskiego rolnictwa i zapaści w przemyśle.
Rolnicy chcieli również pokazać swoją siłę i determinację w walce o przyszłość swoich gospodarstw i polskiego rolnictwa. Protest odbył się przed Europejskim Centrum Solidarności, gdzie Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, była wówczas z Donaldem Tuskiem i pozostałymi przywódcami UE.
Wszyscy zdają sobie sprawę, że protest nie spowodowuje natychmiastowych zmian w polityce, ale pewne jest że kolejny raz zwrócił uwagę na problemy, z którymi borykają się rolnicy.
Rolnicy domagają się bardziej aktywnego zaangażowania rządu w ich sprawy oraz wprowadzania zmian, które poprawią ich sytuację dramatyczną sytuację ekonomiczną i gospodarczą Polski.
Protest rolników w Gdańsku zebrał szerokie zainteresowanie i wsparcie. Oprócz rolników, do protestu dołączyli również pracownicy różnych branż, w tym stoczniowcy1. W sumie zgromadziło się około 3 tysiące osób
Niestety, władze i unijni urzędnicy nie wyszli do tłumu ani nie podjęli żadnych rozmów z protestującymi. Mimo to, rolnicy i inni demonstranci nie zamierzają się poddać i dążą do dalszej walki o swoje prawa i przyszłość.
oprac, e-mk, ppr.pl