30°C i żar lejący się z nieba doskwierają nie tylko ludziom. Tropikalne upały, z którymi coraz częściej mamy do czynienia, źle znoszą również zwierzęta. Narażone są one nie tylko na odwodnienie, lecz także przegrzanie, a nawet udar cieplny.
Psy chłodzą się przez ziajanie. Często mają jednak problem z oddawaniem ciepła. Z powodu upału cierpią szczególnie rasy o krótkich pyskach: buldogi, mopsy, boksery, chow-chow, shih-tzu. „Kiedy występuje kłopot z oddaniem nadmiaru ciepła, pies ulega przegrzaniu – widzimy, że bardzo mocno dyszy, charczy, robi się coraz słabszy i słania się na nogach. Należy wtedy niezwłocznie udać się do weterynarza” – informuje w rozmowie z serwisem infoWire.pl dr n. wet. Michał Ceregrzyn, kierownik naukowy ds. żywienia i opieki nad zwierzętami z firmy Mars Polska.
Nie schładzajmy zwierzęcia wodą, bo jest ryzyko, że zrobimy mu w ten sposób krzywdę. Gdy jest bardzo gorąco, ostatecznie można nakryć czworonoga schłodzonym ręcznikiem. W upalne dni nie zabierajmy psów na długie spacery i na plażę. Wychodźmy częściej, ale na krócej, i unikajmy betonowych powierzchni. Kiedy z nieba leje się żar, w ogóle oszczędźmy naszym pupilom podróży i nie zakładajmy im ciasnych kagańców. Psom podwórkowym trzeba ponadto zapewnić możliwość schronienia się przed słońcem.
Nie zapominajmy też o dawaniu psu wody, i to w dużych ilościach. Nie może być ona zbyt zimna ani za gorąca, więc warto ustawić miskę w cieniu. A co z kotami? Jako zwierzęta pustynne piją one mało wody. Podczas upału dobrze jest zwiększyć dawkę mokrej karmy. „Należy pamiętać, że koty mają różne dziwne zachowania związane z piciem, dlatego trzeba dostarczać im wodę tak, jak one chcą. Może to być np. woda cieknąca z kranu, rozlana w brodziku prysznica czy z wazonu. Miska z wodą dla kota nie powinna stać blisko pokarmu” – zaznacza rozmówca.
infowire.pl