Od piątku na Podkarpaciu ruszy dodatkowa akcja szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie. Przez ponad tydzień na terenie województwa doustne szczepionki będą zrzucane z samolotów, a wokół osiedli ludzkich będą ręcznie wykładane.
Zastępca Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii Janusz Ciołek wyjaśnił PAP, że dodatkowa akcja, czyli trzecia w ciągu roku (szczepienia odbywają się wiosną i jesienią) spowodowana jest tym, że w minionych latach na terenie województw podkarpackiego i sąsiedniego – małopolskiego wystąpiły przypadki wścieklizny u zwierząt.
Ciołek zapewnił, że akcje szczepienia przeciwko wściekliźnie przynoszą efekty.
„Drugi rok z rzędu organizujemy dodatkową akcję szczepienia lisów. W tym roku nie odnotowaliśmy ani jednego przypadku wścieklizny u zwierząt” – podał.
Doustne szczepionki, które wyglądają jak brunatno-zielone kostki, będą zrzucane z samolotów na terenie całego województwa, z wyjątkiem terenów zurbanizowanych i akwenów wodnych. Natomiast w miejscach, gdzie zrzut jest niemożliwy, np. wokół osiedli ludzkich – zostaną wyłożone ręcznie.
Przynęta wydziela zapach ryby, który lisy wyczuwają z odległości kilkuset metrów. W środku znajduje się aluminiowo-plastikowy pojemnik z płynną szczepionką, której działanie uodparniające skierowane jest wyłącznie na lisy.
Służby weterynaryjne zaapelowały do mieszkańców, aby nie podnosili szczepionek, ponieważ lisy wyczuwają ludzki zapach i przynęty dotkniętej przez człowieka nie zjedzą.
Kontakt z przynętą nie jest groźny dla człowieka – wystarczy dokładnie przemyć miejsce dotknięcia wodą z mydłem. Natomiast w przypadku kontaktu ze znajdującą się wewnątrz płynną szczepionką konieczna jest niezwłoczna konsultacja z lekarzem.
Ciołek zaapelował też, aby w okresie trwania akcji (od 17 do 26 listopada) i przez 14 dni po jej zakończeniu na terenach objętych szczepieniem mieszkańcy trzymali w zamknięciu swoje mięsożerne zwierzęta domowe. Zwrócił się też o wstrzymanie się od polowań.
Akcje szczepienia lisów na terenie całego woj. podkarpackiego odbywają się od 2001 roku (w 1997 r. przeprowadzono pierwsze akcje na terenach ówczesnych województw przemyskiego i krośnieńskiego). Ciołek dodał, że w 2001 roku w woj. podkarpackim odnotowano 422 przypadki wścieklizny u zwierząt, i od tego czasu liczba ta systematycznie spada.
Agnieszka Pipała (PAP)