Zarówno zlecającemu cofnięcie licznika w samochodzie, jak i wykonującemu to np mechanikowi w warsztacie, będzie grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności - takie przepisy przygotował resort sprawiedliwości. Do 5 lat więzienia ma też grozić za kradzież tablic rejestracyjnych.
Wiceszef MS Marcin Warchoł powiedział na środowej konferencji podczas prezentacji programu reform "Sprawiedliwość i bezpieczeństwo", że obecnie nie ma instrumentów, by ścigać proceder cofania liczników samochodów. A - jak podkreślił - jest to bardzo uciążliwe i obecnie ofiary tego typu oszustw muszą "potem same dochodzić sprawiedliwości".
Warchoł zapowiedział, że zgodnie z propozycją MS, "zarówno zlecający, jak i wykonawca tej praktyki, będzie podlegał karze do 5 lat pozbawienia wolności" -
Taka sama kara - od 3 miesięcy do 5 lat więzienia - ma grozić gdy właściciel samochodu nie zgłosi w stacji kontroli pojazdów wymiany całego licznika na nowy na przykład "z powodu faktycznej lub rzekomej awarii".
Wiceszef MS powiedział też, że do resortu dotarło wiele sygnałów informujących, że obywatele, którzy stracili tablice rejestracyjne samochodu, byli "ciągani po sądach" ponieważ okazało się, że te tablice zostały np. zamontowane w samochodzie użytym później do kradzieży paliwa na stacji benzynowej.
Zgodnie z propozycją resortu kradzież tablic rejestracyjnych ma być przestępstwem - a nie, tak jak obecnie, wykroczeniem. Jak podano w informacji resortu za taki czyn będzie groziło do 5 lat więzienia, gdy obecnie jest to kara aresztu do 30 dni, ograniczenia wolności do 1 miesiąca albo grzywny do 5 tys. zł.(PAP)
autor: Marcin Jabłoński, Mateusz Mikowski