Straty spowodowane przez klęski żywiołowe w rolnictwie wynoszą już 125 mln zł. Pracę zakończyło 20 komisji - poinformował wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski. Dodał, że resort liczy na zakończenie tych prac do końca czerwca.
Straty w rolnictwie rosną, bo coraz więcej komisji kończy szacowanie szkód - wyjaśnił wiceminister. Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu wynosiły one 46 mln zł. Jak mówił, w praktyce komisje rozpoczęły pracę dopiero dwa tygodnie temu, po majowych przymrozkach, choć niektóre z nich powołano już w kwietniu. Teraz z każdym tygodniem kwota strat będzie rosła.
Obecnie komisje pracują w 15 województwach, w 597 gminach. Według ostatnich raportów, straty stwierdzono w 12 905 gospodarstwach rolnych, a powierzchnię upraw, gdzie wystąpiły szkody, oszacowano na ponad 152 tys. ha. Z tego na powierzchni 13,8 tys. hektarów straty wyniosły ponad 70 proc. upraw; w tym doszło do nich w 13,4 tys. m2 tuneli foliowych i szklarni - poinformował Romanowski.
Po zakończeniu prac wszystkich komisji i wyliczeniu strat "ze strony rządu będzie do tych producentów rolnych skierowana konkretna pomoc" - zapowiedział wiceminister. Zaapelował, by komisje jak najszybciej liczyły straty. Zauważył, że w danej gminie nie musi pracować tylko jeden zespół, ale wojewoda na prośbę wójta może powołać kilka komisji.
"Liczymy, że do końca czerwca lub do końca pierwszej dekady lipca to szacowanie strat się zakończy na terenie całego kraju" - powiedział Romanowski. Wtedy ciągu dwóch miesięcy zostanie skierowana pomoc. Będzie ona pochodziła z budżetu krajowego, są na to środki - podkreślił. By uzyskać wsparcie na ten cel z UE straty muszą sięgnąć 3 mld euro - dodał.
(PAP)