11,5 mld euro wyniosła wartość eksportu produktów rolno-spożywczych w pierwszym półroczu – poinformował w poniedziałek w Poznaniu minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Według resortu, w tym roku Polska wyeksportuje więcej produktów i za większe pieniądze niż w 2015 r.
Minister przyjechał do Poznania na targi branży spożywczej i gastronomicznej Polagra. Jak poinformował w trakcie uroczystości otwarcia, wstępne wyniki eksportu produktów rolno-spożywczych w pierwszym półroczu 2016 r. są dla Polski bardzo korzystne.
"Wartość tego (eksportu - PAP) wyniosła ponad 11,5 mld euro i była wyższa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Nie byłoby takich wyników bez dbania o jakość i bezpieczeństwo żywności, nie było by ich także bez zabiegania o nowe rynki zbytu” – powiedział.
Minister podkreślił, że „tylko w okresie ostatnich 10 miesięcy uzgodnione zostały warunki dostępu dla polskich produktów rolno-spożywczych do 20 państw”.
„Polska żywność trafia na wszystkie kontynenty, a ten eksport świadczy nie tylko o naszych możliwościach i potencjale w zakresie produkcji, ale także o zaufaniu do jakości i smaku" - stwierdził Jurgiel.
Wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki powiedział w trakcie konferencji prasowej, poprzedzającej otwarcie targów w Poznaniu, że Polska sprzeda w tym roku za granicę znacznie więcej produktów rolno-spożywczych, niż w 2015. Większa niż przed rokiem ma być też wartość eksportu.
„Wtedy było to dwadzieścia kilka miliardów euro, chcemy, żeby w tym roku było to więcej – i będzie więcej. Sukces jest tym większy, że przecież w tym roku notujemy na rynkach światowych niższe ceny produktów żywnościowych. W związku z tym potrzeba (sprzedać – PAP) znacznie więcej produktów” - powiedział.
Jak poinformował, obecnie ok. 80 proc. polskiego eksportu trafia na rynki UE. Przyznał, że polskie produkty powinny być bardziej obecne na rynkach innych części świata. „20-proc. udział rynków trzecich w eksporcie jest zbyt mały. Szczególnie, że często są to rynki na których można najwięcej zarobić” – powiedział.
Wśród miejsc poza Unią, na których Polsce szczególnie zależy, wymienił „przede wszystkim rynki dalekowschodnie, bo tam można osiągnąć najlepsze ceny żywności", ale także Bliski Wschód, oraz Afrykę Północną i Południową.
„Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której hasło, które po raz pierwszy pojawiło się na Światowych Dniach Młodzieży: +Polska smakuje+, stanie się hasłem realnie widzianym na całym świecie. Aby polska żywność była dostępna na całym świecie i była sprzedawana w dobrych cenach” – powiedział.
Wiceminister ocenił, że na światowych rynkach świetnie radzą sobie polscy producenci drobiu. „Dokonali ogromnego skoku, opanowali Europę i świat. Jesteśmy przecież największym producentem w Europie jeśli chodzi o mięso drobiowe – stało się to bez wsparcia państwa, bez pieniędzy unijnych” – zaznaczył.
Bogucki jako szczególnie trudny wskazał rynek wieprzowiny, który „w ostatnich ośmiu latach Polska straciła”. „Z eksportera wieprzowiny staliśmy się jej importerem”- powiedział wiceminister.
Zdaniem Boguckiego, polski przemysł rolno-spożywczy musi też na nowo pozyskać polskich konsumentów.
„Polacy idąc do sklepu nie są w stanie doszukać się na etykietach z jakiego kraju pochodzi produkt, skąd surowiec. Musimy to uprościć i pokazać Polakom, że polska żywność jest zdrowa, bezpieczna i lepsza niż średnia europejska. Służyć ma temu program znakowania produktów znakiem: produkt polski” – powiedział Bogucki.
W trwających na Międzynarodowych Targach Poznańskich imprezach targowych branży spożywczej i gastronomicznej, a także branży hotelarskiej, logistycznej i opakowań bierze udział w Poznaniu ok. 1,2 tys. wystawców z 30 krajów.
(PAP)