Samorząd Mazowsza uruchomił program wsparcia tzw. małych przedsięwzięć w sołectwach, np.budowy placów zabaw, czy wyposażenia świetlic. W poniedziałek umowy na dofinansowanie takich projektów podpisali w Urzędzie Marszałkowskim w Warszawie przedstawiciele 34 podwarszawskich gmin.
Na pilotażowy program „Mazowiecki Instrument Aktywizacji Sołectw MAZOWSZE 2018” samorząd województwa przeznaczył ze swojego tegorocznego budżetu 6 mln zł. Gminy mogły uzyskać po 10 tys. zł na jeden pomysł, przy czym każda gmina mogła złożyć najwyżej dwa wnioski na dwa różne przedsięwzięcia.
Wicemarszałek województwa mazowieckiego Wiesław Raboszuk podkreślił, że inicjatywy sołectw są „adresowane bezpośrednio do mieszkańców” i wszyscy, którzy złożyli wnioski „zostali usatysfakcjonowani”.
"To są najróżniejsze, ale bardzo cenne inicjatywy: mini boiska, place zabaw, siłownie, tereny rekreacyjne, wyposażenie świetlic, nawet zakup strojów ludowych czy namiotów” - wyliczał. Zapewnił, że w przyszłości samorząd województwa też zamierza wspierać takie pomysły finansowo.
Wójt gminy Wiązowna Janusz Budny podpisał w poniedziałek umowy na dofinansowanie budowy placu zabaw oraz zagospodarowanie przestrzeni w dwóch miejscowościach."Każda złotówka dołożona do budżetu gminy jest wartością dodaną, to 10 tys. zł więcej na wykonanie tego, co chcą mieć mieszkańcy, a w miejscowościach wiejskich jest to szczególnie ważne” - podkreślił.
Skarbnik gminy Wiązowna Alicja Matuszewska zwróciła uwagę, że gmina dokłada 50 proc. na realizację każdego z takich zadań. Zwróciła uwagę, że są one wyłonione z funduszy sołeckich. „Czyli są inspirowane bezpośrednimi potrzebami mieszkańców” - zaznaczyła.
Zastępca burmistrza gminy Brwinów Sławomir Walendowski zwrócił uwagę, że wyremontowane ze środków sołeckich świetlice w jego gminie są wykorzystywane niemal przez cały dzień. Korzystają nich m.in. mamy z małymi dziećmi oraz seniorzy, są też w nich także zajęcia tematyczne dla dzieci i młodzieży oraz ich rodziców.
Wicemarszałek województwa mazowieckiego pytany przez PAP o ewentualne wspieranie rolników dotkniętych suszą, przyznał, że jest to duży problem, a ostatnie deszcze są raczej „przelotnymi szarugami, niż poważną dostawą wody". Według niego plony mogą być o ok. 20 proc. niższe niż zwykle, za wyjątkiem owoców, które „dobrze obrodziły”.
Raboszuk przypomniał jednak, że bezpośrednia pomoc rolnikom dotkniętym suszą nie jest zadaniem samorządu województwa, a władz państwa.
"Jeżeli zostaniemy poproszeni o pomoc w jakichś działaniach doraźnych, na przykład szacowaniu strat, to jesteśmy na to otwarci, jednak w sprawie bezpośredniej, finansowej pomocy nic nie możemy zrobić” - powiedział Raboszuk.
Mieczysław Rudy (PAP)