Podczas nocnej akcji poszukiwawczej służby ratownicze odnalazły 2,5-letniego chłopca, który w piątek wieczorem zagubił się w polu kukurydzy w miejscowości Winiary k. Wieliczki (woj. małopolskie). Poszukiwania z udziałem kilkuset osób trwały prawie 4 godziny.
Jak poinformował w sobotę rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń, informację o zaginięciu dziecka zgłosiła matka.
Chłopiec zaginął w 10-hektarowym polu kukurydzy, ale mógł przejść także w rejon innej miejscowości. Niepokój ratowników wzbudzała bliskość rzeki Raby, której brzegi również były sprawdzone.
W sumie w akcji poszukiwawczej uczestniczyło około 90 policjantów, w tym przewodnik z psem tropiącym. Wykorzystano także drona z kamerą termowizyjną. Do akcji przystąpiły także zastępy zawodowej i ochotniczej straży pożarnej (ponad 120 strażaków), w tym trzy jednostki wyspecjalizowane w poszukiwaniach osób z siedmioma psami tropiącymi oraz około 500 cywilów – mieszkańców pobliskich miejscowości. Wszyscy przeszukiwali okoliczne pola i wioski w poszukiwaniu zaginionego dziecka.
Po zapadnięciu mroku akcję poszukiwawczą utrudniły intensywne opady deszczu oraz silny wiatr, zrobiło się też chłodno.
Chłopiec został odnaleziony krótko przed północą w polu porośniętym kukurydzą – około 600 metrów od miejsca, w którym zaginął. Dziecko było przytomne, lecz wyziębione i wystraszone. Chłopiec został przebadany przez lekarza - nie odniósł obrażeń.
Policja dziękuje za pomoc służbom ratowniczym oraz ludności cywilnej, która tak licznie zaangażowała się w pomoc przy poszukiwaniach.
(PAP)