Dwa nowe ogniska afrykańskiego pomoru świń (ASF) u trzody chlewnej wykryto w gospodarstwach w Lubelskim. Hodowano w nich łącznie 38 świń – wynika z opublikowanego w środę komunikatu Głównego Lekarza Weterynarii. W tym roku w Polsce wykryto 60 ognisk ASF u świń.
„W gospodarstwach, w których wyznaczono ogniska ASF, wdrożone zostały procedury związane z likwidacją choroby” – poinformowano w komunikacie.
Nowe przypadki tej choroby u trzody chlewnej, podobnie jak wcześniejsze, stwierdzono na podstawie wyników badań przeprowadzonych przez krajowe laboratorium referencyjne ds. ASF, czyli Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach.
Oba nowe ogniska ASF stwierdzono w gospodarstwach w woj. lubelskim. Jedno - w miejscowości Dawidy, w gminie Jabłoń, w powiecie parczewskim, gdzie utrzymywano 25 świń, a drugie - w miejscowości Domaszewnica, w gminie Ulan Majorat, w powiecie radzyńskim, gdzie utrzymywano 13 świń.
Jak podano w komunikacie, oba gospodarstwa znajdują się w tzw. obszarach zagrożenia i objętych ograniczeniami - wyznaczonych w związku z wcześniejszym przypadkami afrykańskiego pomoru świń.
To 59. i 60. ognisko ASF u świń wykryte w 2018 r. Od początku występowania tej choroby w Polsce, czyli od lutego 2014 r. wykryto już w sumie 164 jej ogniska u trzody chlewnej w województwach: podlaskim, lubelskim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim.
Ponadto dotychczas wykryto 2457 przypadków ASF u dzików, przy czym jeden przypadek oznacza czasem kilka padłych dzików.
ASF jest niegroźny dla ludzi, ale przynosi znaczne straty gospodarcze, dotyczące zarówno produkcji trzody chlewnej, jak i poważne ograniczenia w produkcji i sprzedaży wyrobów z mięsa. Wykrycie wirusa w gospodarstwach wiąże się z usypianiem wszystkich zwierząt w danej hodowli oraz z ograniczeniami na obszarach je otaczających.
Renata Chrzanowska (PAP)