Około 23 godzin muszą czekać na odprawę kierowcy tirów przyjeżdżający w niedzielę na przejście drogowe z Ukrainą w Dorohusku (Lubelskie). Powodem jest wzmożony ruch i remonty zarówno po polskiej, jak i ukraińskiej stronie granicy.
Kolejka tirów przed Dorohuskiem liczy około 550 pojazdów, ciągnie się na kilkanaście kilometrów – poinformowała Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
Na przejściu w Dorohusku od tygodnia prowadzony jest remont polegający na wymianie nawierzchni bitumicznej na pasach dojazdowych. Prace mają trwać do końca maja tego roku. Natomiast po ukraińskiej stronie od kilku miesięcy prowadzone są prace budowlane związane z instalowaniem urządzeń rentgenowskich do prześwietlania ciężarówek. Wyłączona jest z użytkowania część pasów ruchu, co także zmniejsza przepustowość przejścia.
Ruch ciężarówek na granicy w weekendy zwykle jest znacznie większy niż w dni powszednie. „Ten weekend jest nietypowy, trudno przewidzieć, jaka będzie sytuacja na przejściach w następnych dniach” – dodała Siemieniuk.
Przez przejście w Dorohusku przejeżdża w ciągu doby w obie strony około tysiąca ciężarówek. Więcej z nich wyjeżdża na Ukrainę.
Kolejka jest monitorowana przez policję. Funkcjonariusze zwracają uwagę na zapewnienie bezpieczeństwa ruchu na drodze do przejścia w Dorohusku – zapewnił Kamil Karbowniczek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Służby graniczne apelują do przewoźników, aby w najbliższych tygodniach rozważyli przekraczanie granicy z Ukrainą przez inne przejścia.
Szacunkowy czas oczekiwania na odprawę dla samochodów ciężarowych wyjeżdżających z Polski na drugim w Lubelskiem przejściu w Hrebennem wynosił 12 godzin, zaś na przejściach na Podkarpaciu, w Korczowej - 10 godzin, a w Medyce - 5 godzin. (PAP)
Autor: Zbigniew Kopeć