Zakończył się protest rolników przed zakładem mięsnym pod Wieruszowem, którzy od wtorku rano blokowali wjazd na teren firmy. Zatrzymali jedną z ciężarówek transportującą towar do zakładu.
Informację o zakończeniu protestu podało Radio Łódź. Według rozgłośni, protestujący przekazali swoje postulaty posłowi PiS Pawłowi Rychlikowi, od którego uzyskali zapewnienie spotkania z ministrem rolnictwa w najbliższy piątek - 21 grudnia.
Jak informował lokalny portal z Wieruszowa - tugazeta.pl, wśród protestujących byli producenci trzody chlewnej oraz inni rolnicy. Mieli oni podejrzenia, że w zatrzymanej ciężarówce znajduje się mięso, które pochodzi z zagranicy, najprawdopodobniej z Belgii.
Protestujący domagali się otwarcia ciężarówki, przebadania mięsa oraz rozmów z właścicielami przedsiębiorstwa. Jednocześnie podkreślili, że każdy transport z polskim towarem zostanie wpuszczony na teren zakładu.
Zdaniem jednego z przedstawicieli protestujących, towar, który przyjeżdża z zagranicy nie może być dobrej jakości, nie może konkurować z rodzimym surowcem, z rodzimą wieprzowiną. Dlatego czekają na służby weterynaryjne, żeby zbadały zawartość samochodu.
Protestujący narzekali na bardzo niskie ceny skupu polskiego surowca. Ich zdaniem wieprzowina z zagranicy ma wpływać bardzo szkodliwie na rodzimych producentów.
Jak poinformowało Radio Łódź, właściciele zakładu pozwolili na kontrolę jeden z ciężarówek, przyznali też, że około 70 procent mięsa, które trafia do zakładu faktycznie pochodzi z zagranicy.
(PAP)