Kilkaset osób wzięło udział w Łodzi w zgromadzeniu - Stop nienawiści, stop przemocy stop hejtowi! Spotkanie zorganizowane zostało w związku z niedzielnym zamachem na życie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Uczestnicy zgromadzenia zapalili światełka dla tragicznie zmarłego prezydenta.
Wśród uczestników manifestacji, która odbyła się w Pasażu Schillera, rozdawano zdjęcia Pawła Adamowicza. Jedno z nich postawiono na niewielkim podwyższeniu, pod którym składano zapalone znicze. Część osób trzymała czarno-biały transparent, na którym napisano - "Jesteśmy razem do końca świata i jeden dzień dłużej myślami ze śp. Pawłem Adamowiczem".
Osoby zabierające głos podkreślały m.in., że to, co wydarzyło się w niedzielę w Gdańsku, nigdy nie powinno się zdarzyć. "Nikomu nie wolno krzywdzić, nie wolno stawać przeciwko innemu życiu, zdrowia, godności. Każda przemoc jest niegodziwością. Jesteśmy tu, żeby dać temu świadectwo. Nasze serca, myśli są teraz z prezydentem Pawłem Adamowiczem" - mówili.
Zaznaczali, że w niedzielę, kiedy "grała" Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, miało być pięknie i radośnie. Miliony ludzi wysłało światełko do nieba, dając znak, że jest takie miejsce na ziemi, gdzie miłość, dobro, wzajemna pomoc ma szczególne znaczenie. Tymczasem w tym właśnie momencie, w Gdańsku wydarzyło się coś niewyobrażalnego, prezydent Adamowicz został zaatakowany tuż po tym, gdy powiedział - to jest cudowny czas dzielenia się dobrem.
Ich zdaniem, taka tragedia mogła wydarzyć się wszędzie, i może wydarzyć się nadal. Dlatego zaapelowali, aby reagować na każdy przejaw przemocy, aby zadbać o to, co w nas jest piękne - szacunek do innych, tolerancję, język, jakim się posługujemy w dyskursie publicznym. "Bądźmy wierni wszystkim tym wartościom, które czynią z nas pięknych ludzi" - mówili.
Według nich, z konsekwencjami tego tragicznego wydarzenia Polacy będą mierzyć się bardzo długo, bo nienawiść jest potwornym złem, złem, które czai się wszędzie.
Podczas poniedziałkowego zgromadzenia krótkie modlitwy odmówili w intencji zmarłego Pawła Adamowicza przedstawiciele: Kościoła rzymskokatolickiego, parafii ewangelicko-augsburskiej oraz Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi.
Po wystąpieniach i krótkiej modlitwie zaapelowano do zgromadzonych, aby w ciszy połączyć się z Pawłem Adamowiczem, jego najbliższymi i mieszkańcami Gdańska i osobami, które w poniedziałek w całym kraju manifestują przeciwko agresji i przemocy. Zapalono też światełko do nieba dla tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska.
Wśród uczestników poniedziałkowego zgromadzenia byli m.in. samorządowcy, posłowie, przedstawiciele organizacji pozarządowych, mieszkańcy Łodzi.
W niedzielę wieczorem Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydent trafił do szpitala, gdzie był operowany. Mimo starań nie udało się go uratować. Zmarł w poniedziałek po południu.
Jacek Walczak (PAP)