Nawet 140 milionów złotych może zaoszczędzić pogrążone w kryzysie polskie drobiarstwo dzięki likwidacji zbędnych – zdaniem organizacji branżowych – obciążeń. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz oraz Ogólnopolski Związek Producentów Drobiu „POLDRÓB” zwróciły się do premiera Mateusza Morawieckiego o zmiany w przepisach, które zdejmą z polskich rolników oraz przedsiębiorstw drobiarskich obowiązek ponoszenia kosztów funkcjonowania funduszy promocji, dokonywania obligatoryjnej oceny drobiu, a także zmniejszą obowiązkowe opłaty weterynaryjne do poziomu rekomendowanego przez Unię Europejską.
- Jesteśmy wdzięczni za pomoc jaką otrzymujemy w ramach tak zwanych tarczy antykryzysowych. Prosimy jednak premiera o likwidację obciążeń, które są dla drobiarstwa niezmiernie uciążliwe, a nie dają naszej branży, ani państwu polskiemu jakichkolwiek korzyści – tłumaczy Stefan M. Chrzanowski, dyrektor biura Ogólnopolskiego Związku Producentów Drobiu „POLDRÓB”. Organizacje szacują, że obciążenie obowiązkiem opłat na rzecz Funduszy Promocji kosztuje polskie rolnictwo około 60 milionów złotych rocznie. – To olbrzymia kwota, która nawet w warunkach braku kryzysu mocno obniża naszą konkurencyjność na rynkach międzynarodowych. Co gorsza, mam głębokie przekonanie, że sposób wydawania tych pieniędzy tak naprawdę wiele branży drobiarskiej nie przynosi – przekonuje dyrektor biura „POLDROBU”.
Podobnie krytycznie organizacje drobiarskie oceniają tak zwaną ocenę wartości użytkowej drobiu.
– W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że hodowcy wydając pieniądze na ocenę wartości użytkowej drobiu płacą za coś, z czego nie korzystają. Drób produkowany w Polsce opiera się o materiał hodowlany dostarczany przez renomowane firmy, który jest sprawdzony i doskonale opisany. Po co więc obciążać drobiarzy opłatami za anachroniczne procedury, które nie niosą z sobą jakiejkolwiek wartości dodanej – pyta Piotr Lisiecki, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Obie organizacje domagają się także od premiera zniwelowania różnicy w wysokości opłat pobieranych za badania weterynaryjne w ubojniach drobiu w Polsce. - Chodzi o to, aby koszty w naszym kraju nie były tak rażąco wyższe w porównaniu do kosztów ponoszonych przez zakłady w innych krajach w Unii Europejskiej. W Polsce jest to 5,5 groszy w przeliczeniu na ptaka, a zgodnie z niewdrożonym do krajowego prawodawstwa rozporządzeniem europejskim stawka opłat powinna oscylować wokół 2,5 groszy za sztukę ubitego kurczaka – wyjaśniają szefowie Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz oraz Ogólnopolskiego Związku Producentów Drobiu „POLDRÓB”.
Produkcja mięsa drobiowego w Polsce, w ubiegłym roku, według danych Eurostatu, wyniosła 2 mln 593. tys. ton. Ponad połowa wyprodukowanego w naszym kraju drobiu została sprzedana na eksport, w tym głównie do Unii Europejskiej. W związku z zamknięciem restauracji i hoteli zagraniczny popyt na polski dróg gwałtownie spadł i eksport od kilku tygodni praktycznie nie odbywa się. Z tego powodu ceny żywca drobiowego spadły w Polsce o około 60 procent, chłodnie i mroźnie są przepełnione, a wielu rolnikom i producentom grozi bankructwo.
Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz