Normy unijne na zawartość kadmu w nawozach sztucznych prawdopodobnie wyniosą 60 mg/kg i będą wprowadzone za osiem lat, co jest korzystne dla Grupy Azoty - powiedział PAP w czwartek wiceprezes Grupy Azoty Paweł Łapiński.
"Trwają rozmowy w ramach tzw. Trialogu, czyli przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady Europy na temat dopuszczalnych limitów kadmu w nawozach sztucznych" - powiedział PAP wiceprezes Grupy Azoty Paweł Łapiński.
Dodał, że prawdopodobnie będzie to 60 mg/kg wprowadzone za osiem lat. "Dla nas takie rozwiązanie jest do przyjęcia, bo przez osiem lat będziemy w stanie przestawić się tak, żeby grupa nie odczuła skutków wprowadzenia limitów" - mówił.
Grupa Azoty – największy w Polsce producent nawozów – sprowadza fosforyty głównie z Afryki Północnej, gdzie zawartość kadmu w surowcu jest bardzo wysoka. Spółce zależy na dłuższym czasie vacatio legis, by móc dostosować się do nowych wymogów. "Nie wstrzymamy tego procesu, ale musi on być przeprowadzony z głową - podsumował wiceprezes.
Jak zaznaczył, jeszcze miesiąc temu wydawało się, iż decyzja w sprawie kadmu zapadnie w czerwcu, a wszystko wskazuje na to, że będzie to później. "Przypomnijmy, że propozycje PE i KE różnią się nieco zarówno zawartością kadmu w kilogramie nawozu, jak i terminami wprowadzenia limitów. PE chce, by było to 40 mg/kg po 16 latach (z sześcioletnim vacatio legis). KE proponuje zaś 60 mg/kg w ciągu 12 lat z trzyletnim vacatio legis" - powiedział wiceprezes Łapiński.
Zawartość kadmu w nawozach jest uzależniona od fosforytu, jaki został wykorzystany do produkcji. Jego stężenie waha się od poniżej 10 mg aż do 200 mg na kilogram fosforu w zależności od miejsca wydobycia.
Ewa Wesołowska (PAP)