W łańcuckiej Storczykarni zakwitły ulubione orchidee Potockich - Cattleye. Wiele z nich to historyczne okazy, pamiętające jeszcze czasy dawnych właścicieli rezydencji. Można je oglądać tylko raz w roku, przez dwa tygodnie - tyle wynosi czas ich kwitnienia.
Inicjatorem Storczykarni, w której uprawiano m.in. Cattleye, był Roman Potocki – III ordynat łańcucki i miłośnik tych roślin.
Joanna Garbulińska-Charchut z Muzeum-Zamku w Łańcucie zauważyła, że Cettleya była ulubioną orchideą Potockich, zarówno ze względu na urocze kwiaty, jak i piękny, intensywny zapach. Jej kwiaty zdobiły zamkowe pokoje, ustawiano je też na stołach, przy których jadano posiłki.
„Kiedy Potoccy mieszkali w Łańcucie, kwiaty w pokojach i jadalniach wymieniano dwa razy w ciągu dnia, a ich kolor dobierano do zastawy stołowej. Cattleye, z których słynął łańcucki zamek, były podziwiane przez arystokrację oraz koronowane głowy z Europy i świata. Gdy zmarł Roman Potocki, jego żona Elżbieta poleciła ściąć wszystkie kwiaty storczyków i złożyć razem z nim do grobu” – opowiadała Garbulińska-Charchut.
Kwiat ten kwitnie tylko raz w roku i to dość krótko, bo zaledwie około dwóch tygodni. Jego piękno i zapach można podziwiać właśnie jesienią, zazwyczaj w listopadzie i na początku grudnia.
Łańcucka zamkowa Storczykarnia jest to pierwsza w Polsce placówka, w której eksponowane są wyłącznie storczyki.
Zespół szklarni zamkowych wybudowano przed 1904 rokiem. Początkowo pełnił on rolę zaplecza Palmiarni. Hodowano tu różne rośliny, w tym storczyki. Po II wojnie światowej, na terenie obecnej Storczykarni działało Państwowe Gospodarstwo Rolne. Tu orchidee hodowano z przeznaczeniem na sprzedaż w kwiaciarniach. Wówczas storczyki nie były udostępniane dla zwiedzających.
Później Storczykarnię włączono do zespołu parkowego. Dzięki ciągłości hodowli zachowała się część kolekcji stoczyków z czasów Potockich, w tym właśnie Cattleya. Teraz kwitnące Cattleye tworzą tam różowo-fioletową aleję.
Obecna zamkowa Storczykarnia powstała w odbudowanych szklarniach rodziny Potockich. Zajmuje powierzchnię 640 metrów kwadratowych, z czego 230 metrów to miejsce ekspozycji; na pozostałej powierzchni znajduje się zaplecze, podzielone na cztery strefy klimatyczne - tropikalną, ciepłą, umiarkowaną i zimną - właściwe dla poszczególnych gatunków. W każdej z nich panuje inna temperatura, wilgotność i nasłonecznienie. Całością steruje komputer.
Agnieszka Pipała (PAP)