Dopuszczenie do sprzedaży przetworzonych produktów przez rolników pozwoli podnieść się im z kolan; większe zyski zostaną też w kieszeni rolnika - przekonuje Jarosław Sachajko z Kukiz'15. Apelował do marszałka Sejmu, by ten nie "blokował" projektu ustawy w tej sprawie.
Przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa Jarosław Sachajko przypomniał na poniedziałkowej konferencji prasowej, że jego klub już na początku stycznia złożył projekt ustawy, który umożliwi rolnikom bezpośrednią sprzedaż wytwarzanej przez nich żywności.
"Złożyliśmy projekt 13 stycznia, a do tej pory nie ma go w procedowaniu. Jak się dowiedziałem marszałek Sejmu (Marek Kuchciński - PAP) wystąpił już o trzecią opinię do Biura Analiz Sejmowych i dalej ustawa nie ma druku, dalej jest blokowana" - podkreślił przewodniczący komisji.
Jak przekonywał, nowa ustawa jest potrzebna, gdyż może podnieść polskie rolnictwo z "kolan" i "zapobiec wyludnianiu się polskiej wsi".
W rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że uchwalona jeszcze w poprzedniej kadencji ustawa o sprzedaży bezpośredniej, pozwala jedynie na sprzedaż produktów nieprzetworzonych. "Rolnik mógł sprzedać wyhodowaną marchewkę i jeszcze ją umyć. Nie mógł natomiast jej pokroić i sprzedać. Ustawa nie pozwalała też na sprzedaż przetworzonych produktów mięsnych, co jest jej dużym mankamentem. Pozwalała też na sprzedaż ślimaków i dziczyzny, czym polscy rolnicy nie handlują" - wskazał.
Projekt Kukiz'15 - jak przekonywał - jest podobny do uregulowań, jakie istnieją w innych państwach UE np. we Francji czy we Włoszech. "Rolnik może sprzedawać swoje produkty, może też w odpowiednich warunkach sanitarnych je przetworzyć i nimi handlować. Jednocześnie konsument może zawsze przyjechać do rolnika i zobaczyć, jak on to robi" - zaznaczył.
Dodał też, że projekt ustawy "wyłącza sprzedaż bezpośrednią" z regulacji unijnych. "W samych rozporządzeniach (UE - PAP) jest napisane, że przy sprzedaży bezpośredniej niewielkich ilości nie trzeba robić tych regulacji. W poprzednich regulacjach rolnik nadal jest tylko producentem, nie mógł zarabiać na tym na czym się najwięcej zarabia, czyli na przetworzonej żywności" - zaznaczył przewodniczący komisji rolnictwa.
Jadwiga Łopata, właścicielka gospodarstwa edukacyjnego Ekocentrum ICPPC, laureatka nagrody Goldmana (ekologiczny Nobel) dodała na konferencji, że projekt Kukiz'15 wyczekiwany jest przez rolników. Podkreśliła, że ponad 160 organizacji i gospodarstw popiera zawarte w niej rozwiązania. "To jest dobre sto tysięcy obywateli" - oceniła.
Jej zdaniem poparcie dla tego projektu pokazuje, że "Polacy chcą mieć łatwy dostęp do dobrej żywności od rolników". "To jasny przekaz dla naszego rządu, by procedował szybko nad tą ustawą" - przekonywała.
Łopata dodała, że fundacja ICPPC (Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi) prowadzi też kampanię edukacyjną "Nasza ziemia, nasza żywność, nasze zdrowie - bezpośrednio od rolnika", która pokazuje m.in. zależność między sposobem upraw, produkcji, a jakością żywności, naszym zdrowiem. "Od tego, jak jest produkowana żywność zależy też, czy jesteśmy wolnym narodem, czy narodem zniewolonym przez korporacje" - zaznaczyła.
Projekt Kukiz'15 zakłada dopuszczenie w ramach sprzedaży żywności przez rolników wyłącznie produktów żywnościowych przetworzonych w sposób naturalny i tradycyjny, bez sztucznych i identycznych z naturalnymi dodatków, produkowanych na terenie własnego gospodarstwa rolnego. Artykuły te będą musiały być oznakowane, m.in. powinny zawierać adres gospodarstwa i przybliżony skład produktu.
Rolnik mógłby sprzedawać żywność m.in. w miejscach, w których produkty zostały wytworzone, w miejscach zamieszkania sprzedającego lub kupującego, a w szczególności w zakładzie detalicznym przy gospodarstwie rolnym, na targowiskach oraz targach, na festynach, wystawach, dożynkach itp., w handlu obwoźnym i obnośnym, wysyłkowo, przy drogach na prowizorycznych stoiskach za odpowiednim zezwoleniem od zarządcy dróg lub właściciela terenu.
Według projektu "domniemywa się, że skoro rolnik jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo żywności oraz zapewnić warunki higieniczne dla produktów do spożycia w ramach własnego gospodarstwa domowego, to jest również w stanie w ten sam sposób przygotować produkty przeznaczone do sprzedaży". Za jakość wytworzonych produktów odpowiada rolnik.
Autorzy projektu proponują, by nieopodatkowany był przychód z tytułu sprzedaży bezpośredniej przez rolnika do 75 tys. złotych rocznie. A osoba prowadząca działalność rolniczą miałaby prowadzić ewidencję sprzedaży w "celach dowodowych".
(PAP)