Przychody z aukcji koni w Janowie Podlaskim z 2016 r. są porównywane z aukcjami sprzed kilku lat. Spółka na hodowli koni ponosi straty, ale nie jest to sytuacja nadzwyczajna - stwierdza Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
KOWR odniósł się do poniedziałkowej wypowiedzi posłanki PO Doroty Niedzieli i Joanny Kluzik-Rostkowskiej na temat złej kondycji stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie. Ich zdaniem, od momentu "gwałtownej wymiany" szefów stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie" nastąpiło „drastyczne pogorszenie sytuacji ekonomicznej stadnin”.
"Pragniemy zwrócić uwagę, że w statystykach przytacza się dane finansowe z roku 2015. Rok ten był wyjątkowy ze względu na rekordową aukcję, na której sprzedano konie za prawie 4 mln euro. Jednak jak się zestawi aukcje z lat wcześniejszych z tą z 2016 r. (rok 2017 nie został jeszcze podsumowany) to okazuje się, że nie ma znaczących różnic w sprzedaży. Są one na zbliżonym poziomie" - poinformował PAP we wtorek w komunikacie rzecznik KOWR Wojciech Adamczyk.
Rzecznik wskazał, że dane te potwierdzają wyniki finansowe stadniny w Janowie za lata 2008–2016. Pokazują one, że "spółka na działalności podstawowej jedynie w roku 2015 wygenerowała zysk". W pozostałych latach działalność ta generowała straty na poziomie porównywalnym do roku 2016.
"Biorąc pod uwagę specyfikę działalności Spółki, straty na działalności podstawowej (hodowla koni), przekładające się jednocześnie na wynik finansowy netto nie są niczym nadzwyczajnym i mogą występować w sposób naturalny w działalności przedsiębiorstw hodowlanych" - zaznaczył Adamczyk.
KOWR podkreślił, że stwierdzenia posłanek PO dotyczące "wyprzedaży cennych koni z punktu widzenia hodowlanego" są "nieprawdziwe". Chodzi o potomstwo klaczy Pianissima. "Spółka nie sprzedała żadnej z trzech córek klaczy Pianissima, które uważa za cenny materiał genetyczny i które pełnią funkcję klaczy matek, taka sprzedaż w ogóle nie jest planowana" - poinformował rzecznik.
Nieprawdą jest także, że „od 2 lat brak jest znaczących sukcesów koni na międzynarodowych pokazach”. W ubiegłym roku na Czempionacie Koni Arabskich w Paryżu (24-26 listopada 2017 r.) ogier Equator z SK Michałów został wiceczempionem świata w klasie ogierów starszych. Ponadto 6 innych koni (5 z SK Michałów i 1 SK Janów Podlaski) zdobyło w czempionacie tytuły Top Ten. Tak więc z 11 polskich koni, które wzięły udział w czempionacie 7 powróciło z nagrodami czempionatu świata - zauważa Adamczyk.
Zdaniem rzecznika, nietrafiony jest również argument, że „w ciągu ostatnich 2 lat zainteresowanie polskimi końmi na świecie drastycznie spadło, podobnie jak i ceny na nie”. Zainteresowanie końmi arabskimi spadło, ale nie tylko polskimi, ale z innych hodowli na świecie także - zaznaczył. Dodał, że najlepszym przykładem jest aukcja w Michałowicach, zorganizowana przez byłych prezesów stadnin w Janowie i Michałowie. Sprzedano na niej 8 koni o łącznej wartości 73 tys. euro.
Według Adamczyka, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa poważnie podchodzą do hodowli koni, o czym świadczy fakt powołania w maja 2016 r. Narodowej Rady ds. Hodowli Koni. Wynikiem prac Rady złożonej z profesorów, praktyków i hodowców jest przyjęcie na ostatnim posiedzeniu w lutym br. programu hodowli koni w Polsce.
Anna Wysoczańska, Dorota Skrobisz (PAP)