Nie ma przesłanek ani ekonomicznych, ani społecznych, ani zdrowotnych do tego, by dokonywać zmiany czasu. Są przesłanki, aby tego nie robić - oświadczył w środę lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Apeluje o uzupełnienie ankiety nt. zmiany czasu, przygotowanej przez KE.
"Cieszymy się teraz tym czasem letnim, ale w trzecią niedzielę października znów może dojść do zmiany czasu w Polsce. Jest proces dwutorowy zatrzymania czasu letniego na stałe. Prowadzimy działania w polskim parlamencie, jak i w PE" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej w Sejmie.
W opinii szefa PSL należy doprowadzić do "zakończenia męczącego, nieuzasadnionego ekonomicznie, nieracjonalnego procesu zmiany czasu dwa razy do roku w Polsce".
"Kiedyś to miało znaczenie. To były oszczędności, kiedy rozwijał się przemysł w XIX/XX w., kiedy światło dzienne miało niewątpliwie ważny wpływ na gospodarkę" - mówił. "Dzisiaj tego wpływu nie ma, a jest negatywny wpływ na zdrowie i samopoczucie. Występuje więcej incydentów sercowo-naczyniowych, częstsza skłonność do depresji, zaburzenia snu" - podkreślił.
Zdaniem posła "nie ma przesłanek ani ekonomicznych, ani społecznych, ani zdrowotnych do tego, aby dokonywać zmiany czasu. Wręcz przeciwnie - są przesłanki, żeby tego nie robić".
Kosiniak-Kamysz zaapelował jednocześnie o wypełnianie ankiety internetowej przedstawionej przez Komisję Europejską, dostępnej do 16 sierpnia br. pod adresem https://ec.europa.eu/eusurvey/runner/2018-summertime-arrangements?surveylanguage=PL. Jak podkreślił lider PSL, wypełnienie ankiety nie zajmuje więcej niż kilka minut. Internauci są w niej pytani m.in. o osobiste doświadczenia związane z przechodzeniem na czas letni i zimowy i o to, czy zmiana czasu powinna zostać utrzymana, czy zniesiona.
"Im więcej głosów będzie płynąć z Polski o tym, żeby nie dokonywać już zmiany czasu i zachować czas letni, żebyśmy podjęli tę decyzję w ramach wspólnoty europejskiej, tym szybciej KE przeprowadzi znaczące zmiany, w które głęboko wierzymy. Polska może być awangardą Europy, możemy dawać dobry przykład. Trzeba to zrobić jak najszybciej" - mówił.
O ustaleniach dotyczących czasu letniego mówi unijna dyrektywa z 2001 r., która harmonizuje datę i czas jego wprowadzenia we wszystkich państwach członkowskich. Uzasadnieniem jest sprawne funkcjonowanie nie tylko transportu i komunikacji, ale również innych sektorów przemysłu, które wymagają stałego, długookresowego planowania.
Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach na świecie. Obowiązuje we wszystkich krajach europejskich, z wyjątkiem Islandii i Białorusi. W 2014 roku ze zmiany czasu zrezygnowała Rosja.
W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-49 i 1957-64; obecnie obowiązuje nieprzerwanie od 1977 roku. Głosowanie nad rezolucją odbędzie się w czwartek na sesji plenarnej PE w Strasburgu.
W kraju kwestią zmiany czasu zajmował się z inicjatywy PSL Sejm. Ze względu na regulacje unijne sprawa została jednak zatrzymana.(PAP)
autor: Kalina Kazimierczak-Nafady