„Bez GMO" oraz „Wyprodukowano bez stosowania GMO" - takich oznaczeń na produktach spożywczych szukają osoby, którym zależy na tym, by kupowana żywność przede wszystkim była bezpieczna. Warto wiedzieć, że są grupy produktów, które nie mogą zostać oznaczone znakiem „Bez GMO" - np. puszka zielonego groszku czy butelka oleju słonecznikowego.
Od początku tego roku obowiązują ujednolicone znaki graficzne stosowane do oznaczania produktów jako wolnych od organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Znak „Bez GMO" stosuje się dla żywności pochodzenia roślinnego i żywności składającej się z więcej niż jednego składnika, w skład której nie wchodzi produkt pochodzenia zwierzęcego oraz pasz. Natomiast oznaczenie „Wyprodukowano bez stosowania GMO" stosuje się w celu oznakowania produktów pochodzenia zwierzęcego i żywności składającej się z więcej niż jednego składnika, w skład której wchodzi produkt pochodzenia zwierzęcego. Zgodnie z obowiązującymi od początku 2020 roku przepisami regulującymi znakowanie żywności Bez GMO (ustawa z 13 czerwca 2019 r. o oznakowaniu produktów wytworzonych bez wykorzystania organizmów genetycznie zmodyfikowanych jako wolnych od tych organizmów), producenci mogą oznaczyć swoje produkty znakiem „Bez GMO", jeśli spełnione zostaną następujące warunki. Po pierwsze, żywność nie może zawierać GMO, składać się z GMO ani być wyprodukowana za pomocą GMO. Po drugie, na rynku musi znajdować się odpowiednik, który jest genetycznie modyfikowany. A więc oznaczenie "Bez GMO" może znaleźć się na butelce oleju rzepakowego, gdyż rzepak znajduje się w Unijnym Rejestrze Genetycznie Zmodyfikowanej Żywności i Paszy, ale nie będzie go na butelce oleju słonecznikowego, bo nie znajdziemy jego genetycznie modyfikowanego odpowiednika. Informację, że produkt nie zawiera GMO możemy znaleźć również na puszce kukurydzy, ale puszka groszku nie może już zostać oznaczona w ten sposób.
Natomiast na produktach mleczarskich znajdziemy oznaczenie „Wyprodukowano bez stosowania GMO". Oznacza to, że zostały one wyprodukowane z mleka od krów karmionych paszami, które nie zawierają GMO. Aby ułatwić wdrożenie i realizację wymagań prawnych Polska Izba Mleka opracowała standard „bez GMO" - kompleksowy zbiór zasad określający wymagania w obszarze znakowania produktów wolnych od GMO. Certyfikacja według standardu opracowanego przez Polską Izbę Mleka „bez GMO" obejmuje wiele obszarów łańcucha żywnościowego - oprócz zakładów mleczarskich są to m.in. gospodarstwa rolne oraz firmy zajmujące się produkcją czy dystrybucją pasz.
Certyfikat zgodności ze standardem PIM "bez GMO" posiada m.in. firma De Heus. Stanowi on gwarancję, że certyfikowane pasze zostały wyprodukowane bez użycia surowców modyfikowanych genetycznie.
– Uzyskanie certyfikatu zgodności ze standardem PIM „bez GMO” jest dla nas niezwykle istotne - mówi Krzysztof Adamczyk, kierownik produktu ds. bydła De Heus. - To rozpoznawalny i ceniony przez konsumentów, a tym samym pożądany przez hodowców certyfikat świadczący o bezpiecznej produkcji. Odpowiadamy na potrzeby klientów, obserwując zmiany zachodzące na rynku i dbając jednocześnie o najwyższy standard produkcji na każdym z jej etapów. Certyfikacja „bez GMO” była więc naturalnym kierunkiem naszego rozwoju.
Dodaje, że rosnąca świadomość konsumentów i ich oczekiwania związane z żywnością pozbawioną składników modyfikowanych genetycznie sprawiają, że certyfikaty takie jak „bez GMO” od Polskiej Izby Mleka stają się wyznacznikiem bezpiecznego, zdrowego produktu. Certyfikacja „bez GMO” obejmuje bowiem wszystkie podmioty uczestniczące w procesie produkcji mleka, od producentów paszy, przez hodowców i mleczarnie, aż po firmy transportowe. Pełna identyfikowalność na każdym etapie przekłada się na budowanie zaufania do certyfikowanego produktu końcowego.
***
Kampania „Wolne od GMO" realizowana jest przez Polską Izbę Mleka i sfinansowana z Funduszu Promocji Mleka.