Od stycznia 2017 r. pracodawcy będą musieli liczyć się z utrudnieniami w zatrudnianiu pracowników z Ukrainy, Rosji, Białorusi, Armenii, Gruzji i Mołdawii. Zmiany wymuszone przez unijną dyrektywę mają chronić przed wyzyskiem i nadużyciami.
W projekcie ustawy odchodzi się od oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi i wprowadza zezwolenia. Pierwsze z nich, wydawane na maksymalnie osiem miesięcy, dotyczy pracy sezonowej w sektorach takich jak rolnictwo czy turystyka.
„Aby dostać to zezwolenie, właściciel gospodarstwa rolnego będzie musiał w pierwszej kolejności udać się do starosty i uzyskać tzw. opinię o braku możliwości zaspokojenia potrzeb na lokalnym rynku” – mówi w wywiadzie dla serwisu infoWire.pl Karolina Schiffter, adwokat z kancelarii Raczkowski Paruch. Następnie będzie trzeba zgłosić w urzędzie zamiar zatrudnienia cudzoziemca i złożyć wniosek o wydanie zezwolenia na pracę.
Drugie zezwolenie, uproszczone, odnosi się do prac krótkoterminowych (na czas do sześciu miesięcy) we wszystkich możliwych gałęziach gospodarki.
Obcokrajowcy zostaną objęci taką samą ochroną jak polscy pracownicy. Przedsiębiorca będzie zobowiązany między innymi do zakwaterowania cudzoziemca w warunkach spełniających określone standardy. Ponadto zatrudniający będzie musiał wskazać we wniosku wysokość wynagrodzenia, które zamierza wypłacić cudzoziemskiemu pracownikowi.
Nowa regulacja niewątpliwie ujednolici procedurę zatrudniania pracowników spoza Unii Europejskiej. Nie wiadomo jednak, czy nie utrudni podejmowania pracy w Polsce obywatelom Ukrainy, Rosji, Białorusi, Armenii, Gruzji i Mołdawii. W ubiegłym roku do urzędów pracy złożono ponad 780 tys. oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi, z czego 760 tys. dotyczyło Ukraińców.
infowire.pl