fot. Władysław Serafin/Kółka Rolnicze
Od momentu przystąpienia Michała Kołodziejczaka do list wyborczych Platfrmy Obywatelskiej, krążyły słuchy i przypuszczenia, że to jejst koniec Agrounii. Pozostali przy Kołodziejczaku nieliczni członkowie tego ugrupowanie wierzyli swojemu liderowi, że to jest okres przejściowy, że Agrounia nie zniknie z polskiej wsi, że budowania będzie potęga związku czy partii politycznej czy ruchu społecznego czy też stowarzyszenia Agrounia. Trudno już się w tym połapać, bo lider Agrounii używał tych wszystkich określeń, sformułowań pod adresem Agrounii.
Niestety, Prawda dla wszystkich pozostałych zwolenników Agrounii okazała się jeszcze bardziej brutalna. Michał Kołodziejczak usunął ze swojego samochodu wszystkiei loga i emblematy Agrounii. Na wczorajszej konferencji prasowej, która odbyła się przed ministerstwem rolnictwa, Kołodziejczak podjechał samochodem, na którym obok jego nazwiska jest logo Platformy Obywatelskiej.
Smutny to dzień dla wszystkich tych członków i sympatyków Agrounii , którzy mieli iskierkę nadziei, że ich lider będzie walczył pod szyldem Agrounii. Michał Kołodziejczak oficjalnie wszedł w struktury Platformy Obywatelskiej. Rację mieli Ci, którzy nazywali Kołodziejczaka zdrajcą i nie przebierali w słowach określając swojego byłego lidera niewybrednymi epitetami. Pisaliśmy o tym już dawno w artykule pt" Agrounia się rozpada"
Można swteirdzić, że byt polityczny czy też związkowy (zwał jak zwał) pod szyldem "Agrounia" istnieje tylko teoretycznie na papierze. Lider występuje obecnie pod szyldem Platformy Obywatelskiej. Nie ma loga Agrunia, nie ma flag i transparentów Agrounia, nie ma kamizelek Agrounia.
Agrounia została pogrzebana rękami jej lidera. I nie pomogą mętne tłumaczenia Kołodzejczaka że .."jeszcze będzie przepięknie...", bo on sam ze swojego wizerunku usunął logo Agrounia i zastąpił je logiem Platformy Obywatelskiej.
fot. Władysław Serafin/Kółka Rolnicze
oprac, e-mk, ppr.pl