Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii domaga przeprosin od władz Ukrainy oraz pilnej reakcji polskiego rządu na słowa wiceministra Ukrainy. Taras Kaczka obraził Polskich rolników i lobbuje za agrooligarchami psując w ten sposób relacje polsko-ukraińskie.
Michał Kołodziejczak zaproponował ministrowi rolnictwa Robertowi Telusowi spotkanie w sprawie kryzysu zbożowego. Podczas składania petycji w Warszawie do działaczy AGROunii wyszedł wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. Zapewniał, że ma dobre intencje. „Nie wierzę”- skwitował lider AGROunii Michał Kołodziejczak.
Podczas konferencji prasowej przed ministerstwem rolnictwa Michał Kołodziejczak wyjaśnił, że wiceminister gospodarki Ukrainy Taras Kaczka wypowiada się brutalnie i bardzo niesprawiedliwie na temat polskiego rolnictwa i kryzysu zbożowego.
„Ukraiński minister wylicza straty ukraińskich oligarchów, ile oni tracą na tym, że nie mogą przywozić swojego zboża do Polski. W kryzysie zbożowym nie chodzi o zwykłych ukraińskich rolników, a o agroholdingi, które mają dziesiątki tysięcy hektarów, potężne latyfundia. Dzisiaj ich największym lobbystą na arenie międzynarodowej jest ich minister, Taras Kaczka, który donosi na Polskę w Brukseli, nadaje na nas urzędnikom Unii Europejskiej, donosi na nas do Organizacji Narodów Zjednoczonych i mówi, że pieniądze dla polskich rolników, od polskich podatników, się nie należą i nie mogą być przekazywane.”- mówił Michał Kołodziejczak pokazując list do władz Ukrainy.
„To pan właśnie tymi słowami dewastuje historię dobrej współpracy między naszymi narodami. Dziś podczas wojny, Ukraiński Naród budzi w nas współczucie i dla nas naturalna jest chęć niesienia pomocy. Jednak nie damy się obrażać. W naszych oczach jest pan lobbystą wielkich agroholdnngów.
Ile hektarów ma największe gospodarstwo rolne na Ukrainie? Według naszych informacji może mieć nawet 800 tys. ha. To dla nas coś niesamowitego – to 20 razy większa powierzchnia od największego miasta w Polsce, od Warszawy.” - czytamy w liście.
„Mnie nie mieści się to w głowie jak ci, którym pomagaliśmy od samego początku wojny, dziś mówią, że mogą poświęcić dobre stosunki z Polską tylko i wyłącznie po to, żeby zboże od ukraińskich oligarchów trafiało na rynek europejski. Nie możemy się na to zgodzić, ponieważ ten mit, że zboże ukraińskie trafi do Afryki i do państw Bliskiego Wschodu i że po to jest zniesienie cła na towary rolno-spożywcze z Ukrainy do UE, dziś całkowicie upadł.” -mówił Kołdziejczak.
Jednocześnie zwrócił się do ministra Roberta Telusa.
„Powinien stanąć po stronie polskich rolników, niestety nie widzimy tego. Słowa ukraińskiego wiceministra nie mogą pozostać bez naszej mocnej reakcji. Gdzie tutaj jest działanie polskiej dyplomacji? Nie możemy sobie na to pozwolić. AGROUnia jako pierwsza mówiła, że nierozwiązane problemy gospodarcze wymiany handlowej między Ukrainą a Polską, między Ukrainą a UE będą skutkowały pogorszeniem stosunków dyplomatycznych Polski i Ukrainy. To niestety zaczyna się materializować.” - mówił Michał Kołodziejczak
„Kto jest temu wszystkiemu winien? Ja uważam, że tutaj możemy powiedzieć jasno, brak odpowiedniej reakcji rok temu na nadciągający kryzys zbożowy to jest pierwszy element, drugi element to jest pozwalanie ukraińskiej dyplomacji na powtarzanie takich rzeczy. Musimy ustalić tutaj jasną granicę i pokazać, że będziemy reagować, będziemy działać. I nie chodzi o to, żebyśmy się z kimś kłócili, chodzi o to, żebyśmy wyznaczyli jasne granice, bo rozwalenie polskiego rolnictwa spowoduje to, że nie będziemy mogli pomagać, bo jak będziemy mieli pomagać, skoro sami będziemy słabi.” - wyjaśniał lider AGROunii.
oprac. e-mk, ppr.pl; źródło i fot: AgroUnia, komunikat prasowy
18923530
1
.png)
Zaloguj przez Facebook
