Centrum Badań Opinii Społecznej wskazuje, że preferencje dotyczące alkoholu zależą od czynników społeczno-demograficznych, natomiast wśród kobiet na pierwszym miejscu znajduje się wino (Raport „Konsumpcja alkoholu w Polsce”, 2019 r.). Jak się okazuje, jest to trunek nie tylko lubiany przez panie, lecz dla wielu branża winiarska jest także sposobem na życie. Jakie możliwości zawodowe w świecie win mają dziś kobiety?
Winiarnie
Dorota Wisła, key account manager w spółce TiM (polski dystrybutor win), członkini Stowarzyszenia Sommelierów Polskich, absolwentka enologii na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Collegium Civitas: Wiedza o winie – teoria i praktyka sommelierska, a z pasji winna miłośniczka, następująco komentuje sytuację kobiet w środowisku winiarskim. Na przestrzeni wieków zmieniała się rola kobiet w winiarstwie, tak samo jak i w innych dziedzinach życia. Choć aspekt produkcji wciąż jest zdominowany przez mężczyzn, to kobiety radzą sobie w tym coraz lepiej i często możemy spotkać je podczas wizyt u producentów win. Kobiety bywają właścicielkami winnic i winiarni, zatem mogą odpowiadać za produkcję wina.
Warto wyjaśnić, że winiarz bądź enolog jest osobą, która zajmuje się produkcją wina, ale również może doglądać krzewów winnych. Praca w winnicy, obcowanie z naturą, doglądanie gron jest wyjątkowym zajęciem i wspaniałym doświadczeniem. Z pewnością potwierdzą to ci, którzy choć raz w życiu odwiedzili winnicę.
Biznes
Branża winiarska to oczywiście nie tylko produkcja. Eksport, dystrybucja, sprzedaż, a także szkolenia, targi czy degustacje – obszarów, w których można się rozwijać jest niezwykle dużo. I tutaj można spotkać naprawdę wiele kobiet. Jak podkreśla Dorota Wisła: w zespole, w którym pracuję, jest osiem osób, a wszystkie to kobiety, co tylko potwierdza, jak ważna jest nasza rola w świecie win.
Gastronomia
Omawiając wina, nie sposób pominąć również ogromnej gałęzi restauracyjnej, w której prym wiodą sommelierzy, czyli specjaliści m.in. dobierający wino do serwowanych potraw. Sommelierzy budują karty win, doradzają gościom, a także szkolą kelnerów. Od lat sommelier wpisany jest w rządowy indeks zawodów i specjalności. Sommelierzy nie tylko muszą stale podnosić swoją wiedzę o winach, ale również muszą mieć zdolność opisywania go po „degustowaniu w ciemno”. Wyróżnia się kilka poziomów w tym zawodzie, m.in. set 1, 2, 3, master of sommelier czy master of wine. W Polsce nikt nie zdobył jeszcze tego ostatniego, najwyższego poziomu, jednak miejmy nadzieję, że rosnące zainteresowanie tym zawodem pozwoli osiągać takie sukcesy w przyszłości.
Sommelier w spódnicy
Pomimo iż świat sommelierów w znaczącej większości składa się z mężczyzn, coraz więcej kobiet zaczyna interesować się tym zawodem, a panowie wcale nie zniechęcają do tego pań, wręcz przeciwnie. Choć zawód nie uchodzi za łatwy, bowiem wymaga wysiłku, pasji i poświęcenia, to satysfakcja warta jest każdej ceny. Bycie sommelierem wymaga ciągłego poszerzania wiedzy, odwiedzania winnic, poznawania nowych smaków, a także prozaicznie – pracy wieczorami i w weekendy. Warto dodać, że w Polsce dostępnych jest szereg kursów doszkalających, a wśród nich również te dedykowane kobietom.
Każdego dnia spotykam wiele kobiet zajmujących się winami – wskazuje Dorota Wisła. Jak dodaje dalej, są wśród nich zarówno enolożki, wykładowczynie, jak i sommelierki. Do trudnienia się winem nie zawsze potrzeba wyjątkowej historii, rodowodu czy winiarni. Czasem wystarczy pokochać wino i się w nim wyszkolić. Zdarza się jednak, że winiarstwo jest niejako wpisane w historię danej kobiety, ponieważ przejmowanie winiarni czy winnic bywa dziedziczne.
Co kusi kobiety do zainteresowania się winem? Praca ta daje dużo radości, bo jest się docenionym w tym, w czym jest się najlepszym – komentuje Dorota Wisła. Wskazuje również, że podczas szkoleń uczestnicy są bardzo wdzięczni, bo zyskują wiele informacji, o których wcześniej nie mieli pojęcia. Cieszę się, że sprzedaję wino, a nie śrubki, bo za każdą butelką stoi historia kraju, winnicy czy osoby i zawsze jest, co opowiedzieć. Gdy zaczynałam studia, byłam głodna wiedzy. Chciałam się uczyć, zwiedzać winnice, degustować wino. I od lat to się nie zmieniło – dodaje. Jak się okazuje, wiele osób zgłębia tajniki wina wyłącznie dla siebie, tylko po to, by być świadomym konsumentem, dlatego na enologii można poznać studentów, którzy zawodowo nie mają nic wspólnego z tą branżą.
Specjaliści podkreślają, że do bycia sommelierem nie wystarczy wyłącznie wiedza. Potrzeba czegoś więcej – otwartości, ponieważ rynek win jest nie tylko ogromny, ale i ciągle się zmienia, z drugiej strony lubi też wracać do tradycji. Co więcej, trzeba dużo ćwiczyć, poświęcać temu czas, powtarzać, kształcić w sobie pamięć węchową. Należy jednocześnie pamiętać, że każdy ma nieco inny gust, a do doradzania warto uzbroić się w pokorę, nie narzucając swojego zdania. Praca z winami jest także bardzo wdzięczna. Wino pozwala łatwiej zawierać znajomości, rozluźnia atmosferę, rozwiązuje język. Nic więc dziwnego, że degustacje są zwykle radosnymi spotkaniami.
Malbec Malbecowi nierówny
Słysząc Argentyna, myślę Malbec! – wskazuje Dorota Wisła. Jak się jednak dowiadujemy, ten wiodący szczep w Argentynie pochodzi oryginalnie z Francji i choć nazywa się tak samo, smakuje nieco inaczej. Winorośl argentyńska uprawiana jest bardzo wysoko, co wpływa na smak. Wina te mają zachowany balans kwasowości i cukru, a do tego są rześkie. Dodatkowo w starym świecie winiarskim, obejmującym Europę i basen Morza Śródziemnego, panuje bardziej nieprzewidywalny klimat. Warunki te wpływają więc również na wielkość produkcji. Jak komentuje dalej Dorota Wisła: w tamtym roku niektórzy producenci w Szampanii nie wyprodukowali żadnej butelki, bo burze, ulewy i grad wszystko zniszczyły. W Nowej Zelandii z kolei przez złą pogodę były bardzo słabe zbiory, więc w konsekwencji spotkamy się z małą ilością wina i wyższymi cenami.
Skoro Malbec Malbecowi nierówny, Dorota Wisła poleca skosztować każdego z nich, by przekonać się, który bardziej przypadnie nam do gustu. Na pierwszy rzut proponuje czerwone wytrawne Los Haroldos, zrzeszone w projekcie Winna Argentyna, łączącym dwie marki argentyńskiego wina – Nampe i Los Haroldos.
Newseria Biznes