MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Kiedy ceny masła wyjdą z windy?

6 listopada 2017
Kiedy ceny masła wyjdą z windy?

W ubiegłym roku spożycie mleka, w przeliczeniu na mieszkańca wzrosło w Polsce o 9 litrów, czyli o 4,5 proc. i wyniosło 222 litry (nie licząc mleka, które Polak skonsumował w postaci masła). Eksperci Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przewidują, że w tym i w następnym roku spożycie mleka i jego przetworów utrzyma się już na ubiegłorocznym poziomie. Nie wzrośnie również, a nawet zmniejszy się spożycie masła - z 4,7 kg w roku 2016 do 4,6 kg w roku bieżącym i do 4,5 kg na osobę w roku przyszłym.

Zastój we wzroście spożycia mleka i jego przetworów oraz spadek spożycia masła wynikają z wyraźnego wzrostu ich cen. Zwłaszcza ceny masła wsiadły w tym roku do windy! I wsiadły do niej nie tylko w Polsce!

W lipcu br. ceny detaliczne masła w Niemczech były o 64 proc. wyższe niż w lipcu 2016 roku. O 30 do 50 proc. wzrosły ceny masła na Łotwie, w Holandii, w Czechach, w Polsce i w Austrii. W mniejszym stopniu wzrosły one we wszystkich krajach UE. Najmniejszy był wzrost cen masła w Hiszpanii i Portugalii.

Zdaniem autorów raportu "Rynek mleka - stan i perspektywy", do wzrostu cen masła w Polsce przyczynił się utrzymujący od jakiegoś czasu wysoki wzrost cen skupu mleka, spadek produkcji i wzrost krajowego spożycia masła oraz wzrost jego cen w Unii Europejskiej, gdzie był on następstwem mniejszej podaży przy niskim stanie zapasów.
 
Jest w tym wiele racji, ale wydaje się, iż perturbacje na rynku produktów mleczarskich spowodowane zostały także zniesieniem z dniem 1 kwietnia 2015 obowiązujących przedtem w krajach Unii Europejskiej kwot produkcji mleka. Na swój sposób dyscyplinowały one jego podaż, czyli podstawowy czynnik poziomu cen, drugim czynnikiem wzrostu cen masła był rosnący na nie popyt na rynku światowym.

Następstwem zniesienia kwot było obniżenie cen skupu mleka, często poniżej granicy opłacalności produkcji, wynikiem czego było zmniejszenie w Polsce o 133 tys. sztuk (w okresie czerwiec 2015 r. do czerwca 2016 r.) pogłowia krów mlecznych. Wprawdzie spadek pogłowia krów rekompensowany był wzrostem ich mleczności, ale sygnał był już jasny. Po podniesieniu cen skupu mleka (w 2017 roku będzie ona o 25 proc. wyższa niż w roku 2016) spadek pogłowia krów został zahamowany i w tym roku ich pogłowie po raz pierwszy od wielu lat będzie wyższe niż w poprzednim roku.  

Jaki będzie tego skutek? Ano taki, że ceny skupu mleka znów ulegną ... obniżeniu. W tym roku przeciętna cena skupu mleka w Polsce wyniesie 1,38 zł za litr, w I kwartale przyszłego roku - przewidują ekonomiści - będzie to już 1,30 zł, a w drugim i trzecim kwartale 2018 roku ceny skupu mleka w Polsce obniżą się do 1,15-1,20 zł za litr. Obniżeniu ulegną też ceny masła.

Co będzie w kolejnych latach łatwo przewidzieć: znów zmniejszy się pogłowie krów i obniży się podaż mleka, po czym znów wzrosną ceny skupu i podniesione zostaną ceny masła, i taka huśtawka cen będzie się powtarzała co dwa lata. Bo tyle trwa obecnie cykl koniunkturalny w produkcji mleka. Jest to zwyczajna gra producentów z konsumentami, w której na dłuższą metę nie ma ani wygranych ani przegranych, istnieje natomiast bodziec do koncentracji produkcji i stopniowego obniżania jej kosztów.

W Polsce, o której przed wiekami mówiono, że jest to "kraj mlekiem i miodem płynący" niewiele, przynajmniej gdy chodzi o mleko, się zmieniło. Samowystarczalność Polski w produkcji mleka oblicza się na 120 proc., co oznacza, że znaczną część produkcji możemy przeznaczać na eksport. Polski przemysł mleczarski w niczym (może poza poziomem koncentracji) nie ustępuje już przetwórstwu mleka w innych krajach Unii Europejskiej, wysoko ceniona jest też jakość polskich produktów mleczarskich.

Spożycie mleka i jego przetworów w Polsce aczkolwiek znacznie większe od średniego ich spożycia w świecie, jest nadal niższe od spożycia w krajach leżących w takiej samej co nasz kraj strefie klimatycznej (Niemcy, Francja, kraje skandynawskie, USA). Niskie spożycie mleka w świecie wynika m.in. z nietolerancji laktozy, czyli zawartego w mleku cukru, na którą to przypadłość cierpi aż 95 proc. Chińczyków, a np. tylko 2 proc. Szwedów. W Polsce jest to też liczba jednocyfrowa.

 

Edmund Szot


POWIĄZANE

W ostatnich latach przemysł rozrywkowy w Polsce przechodzi dynamiczne zmiany. Dz...

W dzisiejszym świecie, w którym technologia jest nieodłącznym elementem życia co...

W dzisiejszym świecie zmiany w gospodarce zachodzą w zastraszającym tempie. Prze...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę