Większe wsparcie finansowe dla zrzeszonych w organizacjach producentów owoców i warzyw, prostsze zasady i mniej obciążeń administracyjnych - takie zmiany w przepisach dla rolników poszkodowanych przez rosyjskie embargo proponuje KE.
Celem Komisji Europejskiej jest zachęcenie rolników, by przystępowali do organizacji producenckich, bo poprawiają one pozycję rynkową farmerów wobec wielkich sieci handlowych, a z drugiej strony pomagają w dotarciu do nich z pomocą unijną w razie kryzysu.
Do tej pory KE przyznała około 430 mln euro nadzwyczajnego wsparcia rolnikom, którzy zostali poszkodowani przez wprowadzone przez Rosję w 2014 roku embargo na unijną żywność. Szczególnie mocno uderzyło ono w polskich sadowników; na rynek naszego wschodniego sąsiada trafiało przed wprowadzeniem restrykcji 800 tys. ton jabłek rocznie.
Z danych KE wynika, że w całej UE owoce i warzywa o łącznej wartości 47 mld euro uprawia 3,4 mln gospodarstw. Jednocześnie w Unii działa 1,5 tys. organizacji producenckich, które odpowiadają za połowę produkcji owoców i warzyw.
Nowe, zaproponowane przez KE przepisy przewidują zwiększenie dostępnego wsparcia dla sektora owoców i warzyw w przypadkach wycofania z obrotu – kiedy produkty trzeba wycofać z rynku z powodu nieprzewidzianych okoliczności. Celem mechanizmu jest zmniejszanie ilości owoców przeznaczonych do sprzedaży i tym samym wzrost cen rynkowych.
Zainteresowanie unijnymi rekompensatami w Polsce było do tej pory duże i znacznie przekraczało przyznane limity. Sadownicy, którym nie udało się sprzedać owoców, najchętniej przekazywali je na cele charytatywne, otrzymując za 1 kg jabłek 70 groszy.
Teraz stawki mają być bardziej atrakcyjne. KE proponuje, żeby ceny wycofania wzrosły z 30 do 40 proc. średniej unijnej ceny rynkowej z ostatnich pięciu lat w przypadku bezpłatnej dystrybucji (tzw. wycofanie w celach charytatywnych) oraz z 20 do 30 proc. w przypadku wycofania z innym przeznaczeniem (np. kompost, pasza dla zwierząt, destylacja itp.).
Komisja chce też zwiększyć atrakcyjność organizacji producenckich skupiających rolników produkujących owoce i warzywa. Przewiduje m.in., że wsparcie finansowe będzie przydzielane im m.in. na inwestycje w technologię, czy podniesienie jakości.
Komisja Europejska ustanowiła też 25-procentowy próg produkcji, którą rolnicy mogą sprzedawać poza organizacją producencką. Choć farmerzy są zachęcani, by przekazywać wszystko co wyprodukują zrzeszeniu i by ono zajmowało się wprowadzeniem towaru do obrotu, to wielu rolników chce sprzedawać swoje plony bezpośrednio konsumentom. W obecnie funkcjonującym rozporządzeniu taki maksymalny próg dla rolników chcących działać w ten sposób ustalały państwa członkowskie.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel wystąpił w ubiegłym tygodniu w Brukseli o kolejny pakiet pomocy dla polskich producentów jabłek i gruszek. Chodziło o zwiększenie maksymalnej kwoty owoców jakie mogą wycofać w tym roku nasi rolnicy. O ile poprzedni limit jaki przyznała Polsce KE wynosił ok. 290 tys. ton, to obecny sięga około 100 tys. ton. Zaproponowane w poniedziałek przez KE rozporządzenie nie dotyczy jednak tej kwestii.
Po przedstawieniu przez KE propozycji rozporządzenia Parlament Europejski i Rada UE, w której zasiadają przedstawiciele państw członkowskich, mają dwa miesiące na przyjęcie tych przepisów.
Krzysztof Strzępka (PAP)