Komisja Europejska zaproponowała w środę plan uprawnień do połowów w 2019 r. na Atlantyku i Morzu Północnym. Kraje członkowskie mają uzgodnić roczne kwoty połowowe w grudniu.
Komisja Europejska proponuje w przypadku 62 stad na Atlantyku i Morzu Północnym zwiększenie kwot połowów lub utrzymanie ich na tym samym poziomie, a w odniesieniu do 22 stad - zmniejszenie.
Zdaniem unijnych urzędników wielkość niektórych znacznych stad rośnie – zwłaszcza stada homarca w cieśninach Skagerrak i Kattegat, północnego stada morszczuka i południowego stada ostroboka – i dlatego wzrasta również rentowność sektora rybołówstwa, który - jak szacuje KE - osiągnie w 2018 r. zysk w wysokości około 1,4 mld euro.
Zgodnie z propozycją zwiększone mają być połowy m.in. dorsza atlantyckiego, soli i gładzicy w Morzu Irlandzkim oraz soli i smuklicy w Zatoce Biskajskiej.
Jednocześnie KE proponuje też wprowadzenie zakazu połowów m.in. dorsza w Morzu Celtyckim i w wodach Zatoki Biskajskiej, witlinka w wodach na zachód od Szkocji oraz w Morzu Irlandzkim oraz gładzicy w południowej części Morza Celtyckiego i na południowy zachód od Irlandii.
Od 1 stycznia 2019 r. wprowadzony zostaje wobec wszystkich flot rybackich w UE obowiązek wyładunku, który ma położyć kres niegospodarnej "praktyce odrzutów". Oznacza to, że wszystkie połowy objętych regulacjami gatunków znajdujące się na pokładzie muszą być wyładowywane i wliczane do odpowiednich kwot każdego państwa członkowskiego.
Propozycja KE zostanie przedstawiona państwom członkowskim. Ostateczna decyzja co do kwot ma zapaść na grudniowym posiedzeniu Rady ds. Rybołówstwa (17-18 grudnia w Brukseli) i będzie obowiązywała od 1 stycznia 2019 r.
Komisja oparła swoją propozycję na opinii naukowej przedstawionej przez Międzynarodową Radę Badań Morza (ICES). Celem - jak informuje - jest zrównoważone zarządzanie zasobami rybnymi przy równoczesnej ochronie źródeł utrzymania rybaków.
Łukasz Osiński (PAP)