Komisja Europejska w czwartek po raz kolejny podniosła prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski. Szacuje, że w 2018 r. PKB wzrośnie o 4,8 proc. O tyle samo według niej polska gospodarka wzrosła w 2017 r.
Komisja opublikowała w czwartek prognozy gospodarcze dla krajów UE. Jej zdaniem perspektywy dla polskiej gospodarki są lepsze, niż to szacowała przed kilkoma miesiącami. W maju 2018 roku KE oceniła, że w 2017 roku wzrost gospodarczy Polski wyniósł 4,6 proc., a w 2018 roku sięgnie 4,3 proc.
Według ekonomistów Komisji konsumpcja prywatna będzie głównym motorem wzrostu polskiej gospodarki w najbliższych miesiącach, napędzanym przez dobrą sytuację na rynku pracy i zaufanie konsumentów. Podkreślają oni jednak, że dynamika tej konsumpcji będzie stopniowo spowalniać, co spowodowane będzie m.in. wzrostem inflacji.
Dlatego też w kolejnych latach dynamika wzrostu gospodarczego Polski ma być niższa. W 2019 r. PKB Polski ma wzrosnąć o 3,7 proc. Taki sam wzrost polskiej gospodarki KE prognozowała w maju tego roku. W 2020 r. ma to być według najnowszych prognoz jeszcze mniej - 3,3 proc. wzrostu PKB. Jednak jeśli ta prognoza się ziści, będzie to ciągle jeden z lepszych wyników w UE.
KE przewiduje, że wzrost inwestycji w Polsce utrzyma się na wysokim poziomie zarówno w 2019 r., jak i w 2020 r. Wysoki poziom wykorzystania mocy produkcyjnych, niskie stopy procentowe i korzystne perspektywy co do popytu mają napędzać wzrost inwestycji prywatnych po długim okresie słabej aktywności. Rosnące wykorzystanie funduszy unijnych ma z kolei sprzyjać wzrostowi inwestycji publicznych.
Komisja prognozuje również, że bezrobocie w najbliższych latach będzie w Polsce nadal spadać. W 2018 r. ma wynieść 3,3 proc., w 2019 r. - 2,9 proc., a w 2020 r. 2,8 proc. Jej zdaniem popyt na siłę roboczą w Polsce pozostanie silny, co spowoduje przyspieszenie wzrostu płac.
Taka sytuacja na rynku pracy, jak również wyższe ceny energii mają przełożyć się na wyższą inflację. Bruksela uważa, że w 2018 r. wyniesie ona 1,2 proc., ale już w przyszłym roku - 2,6 proc., a w 2020 r. - 2,7 proc.
Niepewność związana z perspektywami gospodarczymi dla Polski - jak informuje KE - dotyczy przede wszystkim środowiska zewnętrznego i tego, w jakim stopniu ewentualne zakłócenia w światowej produkcji wpłyną na polskich producentów. KE uważa też, że negatywny wpływ na polską gospodarkę mogą mieć obawy o jakość instytucjonalną polskiego wymiaru sprawiedliwości. "Mogą negatywnie wpłynąć na decyzje inwestycyjne" - wskazuje w raporcie.
Deficyt sektora finansów publicznych w Polsce ukształtuje się - jak oceniają ekonomiści Komisji Europejskiej - na poziomie 0,9 proc. PKB zarówno w 2018 r., jak i w 2019 r. Wcześniej KE szacowała, że w 2018 i 2019 r. deficyt ten wyniesie 1,4 proc.
W tym kontekście KE wskazuje na szczególnie silny wzrost dochodów z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych i od osób prawnych oraz składki na ubezpieczenie społeczne. Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy wymienia dobrą sytuację na rynku pracy, ale także działania państwa, zmierzające do poprawy ściągalności podatków.
Dług publiczny według prognoz będzie wciąż się obniżał i spadnie z ponad 50 proc. PKB w 2017 r. do około 47 proc. PKB w 2020 r., z uwagi na "relatywnie niski deficyt i mocny, nominalny wzrost PKB".
Łukasz Osiński (PAP)