Propozycja KE dot. budżetu dla polskiego rolnictwa jest wstępna, przed nami rok negocjacji - powiedział PAP szef MRiRW Krzysztof Jurgiel. Dodał, że Polska będzie chciała, by dopłaty dla rolników nie były mniejsze, niż te obecnie. Podkreślił, że naszym celem jest wyrównanie dopłat.
W piątek Komisja Europejska zaproponowała 9,2 mld euro na fundusz rozwoju polskich obszarów wiejskich, mimo redukcji jest największą kwotą na ten cel wśród państw członkowskich. Na płatności bezpośrednie dla Polski KE zaproponowała 21,4 mld euro w cenach bieżących - przypomniał resort rolnictwa.
Swoje propozycje KE tłumaczy faktem, że poziom rozwoju polskiego rolnictwa zbliża się do średniej UE. Kraje, gdzie poziom ten jest niższy np. Litwa, Łotwa i Estonia, miałyby bardziej zwiększone płatności.
Jak zaznaczył minister Jurgiel, to "wstępna propozycja". "Będziemy chcieli doprowadzić do tego, by dopłaty, jakie trafią do polskich rolników nie były mniejsze, niż są w tej perspektywie finansowej, a celem jest wyrównanie dopłat i taką strategię negocjacyjną będziemy realizować" - dodał.
Pytany, czy zmniejszenie budżetu unijnego dla polskiego rolnictwa jest porażką, powiedział: "Nie możemy mówić o porażce, jeszcze trwają negocjacje". Dodał, że trzeba "pokryć solidarnie tę lukę, która powstała po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE".
"Przed nami pierwsze rozmowy, odbędą się one w połowie czerwca w Brukseli" - mówił. Zadeklarował, że wtedy przedstawi oficjalne stanowisko w kwestii tego budżetu. Obecnie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi prowadzi szczegółowe analizy propozycji Komisji.
Dodał, że podczas negocjacji będą brane pod uwagę także inne aspekty, np. zwiększenie wkładów przez Polskę. "Pewnie za rok będziemy znali wyniki tych działań" - powiedział Jurgiel.
Ogólnie na Wspólną Politykę Rolną (WPR) w latach 2020-2027 KE chce przeznaczyć 365 mld euro, z czego 265,2 mld euro ma być przeznaczone na dopłaty bezpośrednie dla rolników we wszystkich krajach członkowskich.
Katarzyna Fiuk, Agnieszka Libudzka (PAP)