Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Japonia/ Publiczna podstawówka wprowadza mundurki od Armaniego

12 lutego 2018
Japonia/ Publiczna podstawówka wprowadza mundurki od Armaniego

Publiczna podstawówka w bogatej dzielnicy Tokio postanowiła, że jej uczniowie będą chodzić w mundurkach luksusowej włoskiej marki Armani. Pomysł nie spodobał się części rodziców, a sprawę poruszono w czwartek w japońskim parlamencie.

Mundurki od Armaniego wybrane przez władze szkoły podstawowej Taimei kosztują 80 tys. jenów (ok. 2,5 tys. zł), wliczając torbę i czapkę. Niektórzy rodzice uznali tę cenę za zbyt wygórowaną, a do dyrekcji placówki wpłynęło pięć skarg – podała agencja Kyodo.

„Byłam zaskoczona i zastanawiałam się, dlaczego publiczna szkoła podstawowa wybiera mundurki zaprojektowane przez luksusową markę. (...) Martwię się, że dzieciom zostanie wpojone błędne przeświadczenie, że to, co drogie, jest dobre, a to, co tanie, jest złe” - powiedziała niewymieniona z nazwiska matka ucznia tej szkoły, cytowana w japońskiej wersji portalu Huffington Post.

Dyrektor szkoły Toshitsugu Wada wyjaśnił w piątek na konferencji prasowej, że choć mundurki są drogie, uznał je za warte swej ceny. „Myślałem, że Taimei może wykorzystać moc zagranicznej marki odzieżowej, by zbudować własną tożsamość” - powiedział. Dodał, że wybrał Armaniego, gdyż jego sklep znajduje się w pobliżu szkoły.

Uczniowie Taimei mają założyć mundurki znanej włoskiej firmy w kwietniu, gdy nadejdzie nowy rok szkolny. Nowe stroje nie są obowiązkowe – wyjaśniły władze placówki.

W czwartek sprawa modnych mundurków stała się przedmiotem dyskusji w komitecie budżetowym japońskiej Izby Reprezentantów (niższej izby parlamentu). Decyzję władz szkoły skrytykował konserwatywny poseł opozycyjny Manabu Terada. „Mundurki szkolne już są droższe niż biznesowe garnitury, które nosimy (...) A te mundurki w szkole podstawowej Taimei są szczególnie dyskusyjne” - powiedział Terada.

Nawet znany z modnych strojów japoński minister finansów Taro Aso zgodził się, że mundurki są kosztowne – podaje AP. Minister edukacji Yoshimasa Hayashi zapowiedział natomiast, że jego resort zastanowi się nad podjęciem kroków mających zapewnić, iż koszty ponoszone przez rodziców „nie będą przesadne”.

„Podjąłem decyzję z myślą o przyszłości szkoły. Z pokorą przyjmuję krytykę, że nie udzielono wystarczających wyjaśnień” - napisał dyrektor Wada w komunikacie opublikowanym na stronie szkoły, obiecując przy tym, że takich wyjaśnień udzieli.

 

Andrzej Borowiak (PAP)


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Wielu z nas zastanawia się nad tym, co mogą zrobić w swoim wolnym czasie, by móc...

Współczesny, dynamiczny świat z jednej strony ma wiele zalet, bo z roku na rok k...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę